Raport z wypadków

Z opublikowanego raportu Państwowej Inspekcji Pracy wynika, że liczba wypadków województwie śląskim spadła. W większości tych, do których doszło wina nie leży po stronie pracodawcy przekonuje Beata Marynowska z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Katowicach „ Największy procentowy udział, jeżeli można tak mówić, w przyczynach wypadków to są właśnie ludzie. Czyli przyczyny ludzkie to jest 70-80%.” Do najcięższych wypadków przy pracy dochodzi w branży budowlanej. Przed prawie dwoma laty podczas prac remontowych prowadzonych wewnątrz komina Zakładów Azotowych w Chorzowie zginęły cztery osoby. Robotnicy pracowali na rusztowaniu wewnątrz wysokiego komina, którego górna część uległa zawaleniu. Akcja ratownicza w takich przypadkach to prawdziwa łamigłówka. Od strażaków, którzy jako pierwsi dotrą na miejsce, wymaga się szybkiego działania: znajomości zakładu, wytrzymałości budynku i drogi, którą można ratować rannych.
Dziś w Jastrzebiu kilkudziesięciu strażaków ćwiczyło scenariusz zbiorowego wypadku w pracy.” Tych zdarzeń naprawdę jest dużo, przekonuje bryg. Bogusław Dudek z Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Katowicach. Praktycznie dziennie gdzieś się jeździ. Jest to głównie związane z katastrofami różnego typu. Może katastrofy to zbyt dużo powiedziane ,ale wtedy kiedy dochodzi do jakiś incydentów budowlanych.” W Polsce nie ma dnia bez wypadku śmiertelnego w miejscu pracy. Środków by było bezpieczniej na rynku jest masa tłumaczy Maciej Czarnecki z firmy BHP, Wertykal „ Cena już nie jest tak wysoka. Nie trzeba tych środków sprowadzać z zagranicy, nie trzeba kombinować, sprowadzać tylko można rzeczywiście w Polsce kupić nawet rodzime produkty.” Ale jak udowodniła na początku roku nasza kamera, choć są powszechnie dostępne, to niekoniecznie chętnie stosowane. Inspektorzy Pracy alarmują, prawie połowa poszkodowanych to nowi pracownicy. Widać to między innymi w górnictwie. Tu problem potęguje brak wystarczającej liczby szkół zawodowych, w których przed wieloma laty, uczono jak wystrzegać się takich niebezpiecznych sytuacji na dole. Teraz ciężar edukacji pracownika wzięły na siebie: Urzedy Górnicze i pracodawcy.” Dokonaliśmy analizy sytuacji w tym obszarze i okazuje się w ostatnich kilku latach raptem 10% osób, które są przyjmowane do pracy w kopalniach to są osoby, które skończyły jakąkolwiek uczelnię wyższą czy uczelnię o profilu górniczym.” – mówi Piotr Litwa z Wyższego Urzędu Górniczego. Mimo to, jak mówi raport Inspekcji, górnictwo staje się coraz bardziej bezpieczne.