KrajRegionWiadomość dnia

Raport ze śląskich dróg. Gdzie najczęściej dochodzi do tragicznych wypadków?

Nagranie, które dostaliśmy dziś na alarm@ tvs.pl udowadnia, że dla zawodowego kierowcy wąskie gardło w ścisłym centrum Katowic wcale nie jest misją z kategorii niemożliwych. Z przedstawionych właśnie danych śląskiej policji wynika, że po drogach regionu jeździ najwięcej w kraju tych najciężej załadowanych. W dodatku w ostatnich dziesięciu latach w województwie śląskim przybyło ponad milion aut. Teraz to blisko trzy miliony zarejestrowanych pojazdów. – Wydawałoby się, że ryzyko utraty życia na śląskich drogach jest olbrzymie. Natomiast z wyliczeń UE za 2010 rok wynika, że jako jedyne województwo w Polsce jesteśmy w skali tzw. niskiej – najniższego zagrożenia na milion mieszkańców – tłumaczy mł. insp. Andrzej Trzciński, KWP w Katowicach. Wszystko dzięki najgęstszej w kraju sieci nowoczesnych dróg. Przy okazji budowanego właśnie gliwickiego odcinka Drogowej Trasy Średnicowej eksperci wyliczyli nawet, jak bezpieczna może być ta droga. – Szacuje się, że budowa DTŚ zmniejszyła ilość wypadków w relacji Katowice-Gliwice o około 80% – informuje Daniel Muc, przedstawiciel firmy budującej DTŚ.

Dwa lub nawet trzy pasy jezdni w jednym kierunku nie muszą jednak dawać stuprocentowej gwarancji bezpieczeństwa. Czarnymi punktami na mapie województwa śląskiego są m.in. na krajowej jedynce odcinek w Częstochowie oraz przelotowa trasa w Tychach. Do najbardziej tragicznych w skutkach wypadków dochodziło jednak na śląskim odcinku autostrady A4.

Straż Pożarna w lutym ruszyła z akcją “Karty ratownicze”. To praktyczne rady, jak dostać się do poszkodowanych uwiezionych we wrakach rozbitych samochodów. Strażak próbując wydobyć ze środka ofiary wypadku nie zawsze ma pewność jak ciąć, by zadziałać szybko i skutecznie. Powód? Modeli samochodów z roku na rok przybywa. Instrukcje dla strażaków możemy ściągnąć z internetu. Wydrukowaną umieszczamy w środku. Przyklejona wcześniej naklejka na przedniej szybie ratującemu da informację, że ściągę ma w środku. A skutki nietrafionej w tak dramatycznych sytuacjach interwencji mogą być tragiczne. – Niekontrolowany wybuch ładunku i uruchomienie poduszki może pozbawić np. słuchu. Może poduszka na tyle mocno uderzyć poszkodowanego lub ratownika, że dla niego stanowi to już bezpośrednie zagrożenie zdrowia lub życia – podkreśla st. bryg. Jeremi Szczygłowski, zast. Śląskiego Komendanta Straży Pożarnej. 85% wykrytych przez Inspekcję Transportu Drogowego nieprawidłowości to te dotyczące czasu pracy kierowców. Regularnie też auta są przeładowywane. – Ten problem ostatnio dotyczy tych małych samochodów, tych do 3,5 tony masy całkowitej. Te pojazdy potrafią w rzeczywistych warunkach ważyć dwukrotnie więcej – wyjaśnia Dariusz Winiarczyk, Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego w Katowicach.

A wtedy, nawet dobre hamulce i szeroka droga niewiele mogą pomóc.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button