KrajRegionWiadomość dnia

Ratunek dla Kompanii Węglowej z Warszawy? Znika Tomczykiewicz, pojawia się Węglokoks. I będą wypłaty…

Zgodnie z pierwszymi ustaleniami Tomasz Tomczykiewicz został odsunięty od spraw górnictwa. Żądali tego związkowcy. Od ubiegłego czwartku górnicy okupują siedzibę Kompanii w Katowicach. Pomimo zapewnień, że rząd sytuację chce uzdrowić nie przerwali jednak okupacji siedziby spółki.

 

Pokerowa zagrywka związkowców trwa już szósty dzień. Okupacja siedziby Kompanii Węglowej ma zmusić właściciela górniczego giganta to zdecydowanych, ratujących firmę działań. -Kompania jest w trudnej sytuacji i my czekamy na cud. I myślę, ze pani premier z wicepremierem Piechocińskim pomogą zrobić ten cud – mówi Andrzej Środa, Związek Zawodowy Pracowników Dołowych. -Jesteśmy gorzej traktowani niż ludzie z ulicy – ja nie mam nic do nikogo bo różnie jest w życiu – ale nie może tak być. Jeśli rząd nie znajdzie rozwiązań dla nas to naprawdę… nie będziemy tutaj scenariusza przedstawiać , ale myślę że na pewno będzie głośno – mówi Wiesław Mikołajek, związkowiec z KWK "Piast". I jak rzadko kiedy zarząd Kompanii Węglowej ze związkowcami się zgadza. Przynajmniej co do konieczności interwencji rządu. -Liczymy, że zarówno właściciel – minister skarbu i premier Ewa Kopacz oraz strona społeczna i zarząd Kompanii osiągną consensus co do dalszego funkcjonowania spółki – mówi Tomasz Zięba, Kompania Węglowa S.A.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Wszyscy chcą tego samego – odzyskania płynności finansowej spółki. Problem w tym, że każda ze stron recepty szuka gdzie indziej. By znaleźć złoty środek po południu w Warszawie rozpoczęło się spotkanie z premier Ewą Kopacz na czele. Jego tematem była tragiczna sytuacja Kompanii, która balansuje na granicy bankructwa. Pierwsze decyzje w Warszawie dziś zapadły. Od spraw górnictwa odsunięty został odpowiedzialny za nie szef śląskiej platformy Tomasz Tomczykiewicz. Rząd zgodził się na podniesienie kapitału Węglokoksu. To ta katowicka spółka, potentat na rynku handlu węglem, ma w najbliższych miesiącach kupić od Kompanii Węglowej aż cztery kopalnie. Finansowy ratunek, który oznacza spore zmiany w odkupionych kopalniach.-Mam takie przekonanie, że w ciągu kilkunastu miesięcy dogadamy się ze związkami zawodowymi, co do takiej bardzo radykalnej, głębokiej restrukturyzacji całego systemu płac. Ale nie zakładamy zmniejszenia płac – mówi Jerzy Podsiadło, prezes Węglokoksu.

 

Zdaniem Janusz Steinhoffa, ministra gospodarki który restrukturyzował górnictwo kilkanaście lat temu, nie ma już czasu na rozmowy przy okrągłym, górniczym stole. -Jak ja zaczynałem tą moją restrukturyzację to mieliśmy akumulację na jednej tonie minus 23 zł. W tej chwili to jest minus 35 zł! – mówi Janusz Steinhoff, wicepremier i minister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka. Sytuacja polskiego górnictwa jest najgorsza od lat. W sumie każda śląska spółka wydobywcza dołuje. -Górnictwo wymaga trudnych w społecznym odbiorze koniecznych decyzji. Górnictwo wymaga programu restrukturyzacji, który by w sposób trwały spółki węglowe postawiły na ekonomiczne nogi – mówi Janusz Steinhoff, wicepremier i minister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka. Były minister gospodarki w ciągu czterech lat zamknął 23 kopalnie. To dało oddech całej branży na kolejną dekadę. O takiej skali likwidacji zakładów teraz nie ma już mowy. Nie ma też wątpliwości , ze do radykalnych działań będzie musiało dojść.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button