KrajWiadomość dnia

Recepta na protest

Za pięć minut trzynasta – slogan sprzed lat nabiera nowego znaczenia. 60-minutowa dawka przerwy dla farmaceutów, od dziś do odwołania, ma się stać codziennością. – Gdzie jest logika, ekonomika, prywatne firmy wyganiają klientów. Gdzie to słyszał ktoś, powinni ich przygarniać, nie odganiać – mówi jeden z pacjentów. – Nie wiem za bardzo o co w tym wszystkim chodzi, a jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze – stwierdza Bogdan Szulc, pacjent. Aptekarze za niewłaściwie wydaną receptę, mogą słono zapłacić. Nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Narażali się przez dwa tygodnie.

To niezadowolenie codziennie między trzynastą, a czternastą ma zamiar okazywać trzy czwarte aptek z województwa śląskiego. Farmaceuci zapewniają, że wybrali porę najmniej dotkliwą dla pacjentów. – Okoliczne przychodnie też mają w tym czasie przerwę, także pacjenci z przychodni już zrealizowali swoje recepty, w naszym przypadku nie stwarza to większego problemu dla pacjentów – stwierdza Danuta Matuszek, kierownik apteki Aqua Vitae.

W nagłych przypadkach nikt nie zostanie odesłany z receptą. W części aptek trzeba być jednak dodatkowo wyjątkowo cierpliwym. Wymiary recepty i jej dane są poddawane szczegółowej analizie. Strajk włoski to kolejny przejaw aptekarskiego niezadowolenia. – Nie jesteśmy szczęśliwi z tego powodu, na pewno nas to nie cieszy. Zła atmosfera zaczyna się dziać wokół aptek, wokół farmaceutów, próbujemy jeszcze coś wywalczyć – mówi Marek Lysko, kierownik apteki Lariks w Katowicach.

Wywalczyć poczucie bezpieczeństwa, że kary finansowe ich ominą. Wszystko w rękach senatorów, którzy w czwartek mają się zająć zmienioną ustawą refundacyjną. – Dla nas największą bolączką jest prawo, jest złe prawo, chaos prawny, zmieniające się rozporządzenia z dnia na dzień – mówi Piotr Brukiewicz, prezes Okręgowej Izby Aptekarskiej.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

W uporządkowanie sytuacji na linii lekarz – aptekarz nadal zaangażowani są ci pierwsi. – Do końca tego tygodnia będą realizowane w województwie śląskim te recepty z pieczątką: refundacja do decyzji NFZ – informuje Jacek Kozakiewicz, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej.

To dla niego protest ma być maksymalnie uciążliwy. Ministerstwo zdrowia na razie nie znalazło na niego recepty. – Aptekarzom należą się podziękowania za te dwa tygodnie, kiedy mimo protestu realizowali recepty. My w chwili obecnej nie mamy możliwości zrobić więcej niż zostało zrobione – mówi Jakub Szulc, wiceminister zdrowia. Czyli końca codziennego 60-minutowego odpoczynku od pacjentów nie widać.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button