Jechał wężykiem, włączał światła awaryjne i wycieraczki zamiast kierunkowskazów. Pijanego kuriera zatrzymali świadkowie jego karkołomnej jazdy. Wezwani na miejsce policjanci ustalili, że ma prawie pięć promili alkoholu.
-Paczki przejął przełożony. 35-letniego kierowcę do domu odwiózł brat – mówi portalowi tvp.info mł. asp. Jarosław Gwóźdź z KPP w Skarżysku-Kamiennej. Pijany doręczyciel szybko za kółko nie wsiądzie. Pijacką jazdę 35-letniego kuriera z Szydłowca przerwali świadkowie na krajowej 42 w Skarżysku – Kamiennej. Ich podejrzenia wzbudził styl jazdy kierowcy osobowego volkswagena. Na miejsce wezwano policję.
-Kontakt z zatrzymanym był utrudniony, a bełkotliwa mowa od razu zdradzała jego stan – wyjaśnia nam mł. asp. Jarosław Gwóźdź z KPP w Skarżysku-Kamiennej. Funkcjonariusze wykonali kilka badań alkomatem. Pierwsze wskazało, że kierowca ma prawie pięć promili alkoholu w organizmie. Kolejne wykazały ponad cztery promile.
Świadkowie, którzy pilnowali mężczyzny do przyjazdu funkcjonariuszy zapewniali, że nie pił niczego po tym, jak został zatrzymany. Kierowcą volkswagena okazał się 35–letni mieszkaniec Szydłowca. Pił w pracy; w samochodzie wiózł paczki, których nie zdążył doręczyć. Miał też przy sobie sporą kwotę pieniędzy.
Niedoręczone przesyłki oddano przełożonemu. Jego samego przekazano pod opiekę brata. Doręczyciel stracił prawo jazdy, a ze swojego występku będzie tłumaczył się przed sądem. Grozi mu do 2 lat więzienia.
(źr:TVP Info)