Region

Religijne reggae

Wychowani są w tradycji góralskiej, ale ich serce bije po jamajsku. – Zawsze było coś takiego, że ta muzyka reggae się w jakimś tam stopniu słuchało, a kiedy to nie wiem, jakoś tak powstało to szybko – opowiada Ziggy, Druga Strona Lustra. To, że Baca i Bob Marley mogą mieć coś wspólnego nie powinno nikogo dziwić. – Najsłynniejszy propagator muzyki reggae w Polsce Wojtek Kleszcz. Powiedział kiedyś, że reggae narodziło się w polskich górach, Jamajczycy to także górale, bardzo górzysta wyspa i twierdzi, że Ci ludzie podobnie postrzegają świat, rzeczywistość i mają te same wartości – tłumaczy Mariusz Długokęcki, wytwórnia ”W Moich oczach”.

Jak pozytywny przekaz i miłość do Boga. Tej ostatniej nie wstydzi się zespół Druga Strona Lustra, dlatego o niej śpiewa. Tyle, że ten temat nie dla wszystkich jest wygodny. – Ostatnie lata pokazały, że by się dostać do mediów wystarczy opluć zdjęcie prezydenta na przykład, albo zrobić coś równie głupiego. Pokazać się z pistoletem, wibratorem i innymi tego typu gadżetami – mówi Max, Druga Strona Lustra. Gdy się śpiewa otwarcie o Bogu, pukając do firm fonograficznych, stacji muzycznych czy radiowych napotyka się same przeszkody. – Odpowiedzi do zespołów przychodziły i do nas jako do wydawcy, że muzyka fajna, ale te teksty nie za bardzo na antenę. Tutaj to nie jest profil naszych słuchaczy, nas interesuje łatwiejsza tematyka ogólna – wspomina Mariusz Długokęcki, wytwórnia ”W Moich oczach”.

Dlatego gdy ktoś w tekstach śpiewa o Bogu, czy wierze z góry jest skazany na odrzucenie. – Ktoś się boi, że będzie zaraz nawracany. Natomiast wydaję mi się, że jeżeli dla twórcy temat wiary jest to temat ważny, tak samo jak ważna jest miłość czy polityka, to o tym pisze po prostu. To powinno być normalne, natomiast chyba nie jest – uważa Szymon Babuchowski, ”Gość Niedzielny”. Za oceanem jest zupełnie inaczej. Zespół POD grany był niemal we wszystkich stacjach radiowych i telewizyjnych. Swoimi albumami odniósł światowy sukces komercyjny a przecież gra rocka chrześcijańskiego. U nas powoli obraz muzyki chrześcijańskiej też ulega zmianie. – Choćby za sprawą muzyków nawróconych bardzo tak mocno, którzy byli utożsamiani z tym światkiem muzyki mocnej, nie tylko mocnej, bo Darek Malejonek zawsze siedział w muzyce raggae prawda, ale chłopcy chcą świadczyć o panu Bogu, o tym co pan Bóg zrobił w ich życiu – oznajmia Grzegorz Bociański, dziennikarz radia EM.

I choć nowy przekaz, to przecież muzyka ta sama. Dlatego w radiu EM dla takich artystów jest miejsce. W tym eterze dźwięki te były na tyle dobre by zasłużyć na płytę tygodnia. Ale tylko tutaj. Zespół jednak nie rozpacza. – To co robimy w jakimś sensie i nas cieszy i cieszy ludzi, którzy tego słuchają. Wydaję mi się , że to fajnie idzie do przodu – puentuje Ziggy.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

A, że nie ma ich w mediach – trudno – mówią muzycy. W tej reggaewej ewangelizacji nic na siłę.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button