Region

Rockowe Mariany

Jak za dotknięciem czarodziejskiej różczki, a raczej pałki, w warunkach nie przypominających profesjonalnego studia powstała prawdziwie profesjonalna płyta- Radioskun. Emil Lollo opowiada o trudnych początkach: Pokój był przedzielony kocem, wzmacniacze na full, po prostu sąsiedzi na balkonach się cieszyli bardzo i tańczyli, wokale nagrywaliśmy w przedpokoju w starej szafie. I tak w największym skrócie powstał – początek trylogii. Robocze tytuły kolejnych krążków są już prawie … gotowe.

The Marians, jednak cały czas pracują nad niepowtarzalnym muzycznym stylem swoich piosenek. Pierwsze dźwięki powstawały dość przypadkowo. Carlos odkrył gitarę u cioci, choć nie na imieninach: W wersalce leżała gitara po moim wujku zawsze jak przychodziłem do cioci to tylko do tego pokoju tam zawsze się na te gitarę czaiłem…oni sobie siedzieli, kawka, herbatka a ja sobie tam coś rzępoliłem nawet nie wiedziałem do końca jak tą gitarę trzymać. Teraz Carlos potrafi ją już nie tylko dobrze trzymać.

Na pierwszej płycie znalazło się 11 utworów, wszystkie utrzymane w stylu alternatywnego rocka. Oprócz płyty jest też teledysk. Powstał w starej cegielni, po sąsiedzku, w Jaworznie. 

O tej muzyce coś do powiedzenia ma już Adam Złotorowicz, dziennikarz Antyradia: Jeśli pójdą w stronę bardziej charczącego grania, brudnego tym lepiej dla nich, może nie będą mieli aż takiej publiczności bo to jest specyficzne granie, ale na pewno wtedy zyskają dużo większą estymę środowiska muzycznego. Pytanie czy o uznanie środowiska muzycznego im chodzi, czy może o fanów. A do nich dotrzeć wbrew pozorom nie jest łatwo: Ciężko się przebić, trzeba walczyć niestety ja to mówię otwarcie, że tak jest. To jest walka w tym gąszczu, w gęstwinie tych zespołów i nie jest tak prosto sobie wyjść na scenę i zagrać koncert – mówi Mirosław Rzepa,Śląskie Stowarzyszenie Artystów i Twórców “SAT”. Ale niektórym…rodem z Mysłowic już się udało, i to nie jednokrotnie, wejść na scenę i zagrać koncert. Potencjał to nie wszystko, jeszcze jest ogromna praca jest jeszcze szczęście, konsekwencja, wiele elementów, które się składają na to, że zespół może przeżyć 20 lat i ciągle być – tłumaczy Artur Rojek. 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Może za 20 lat zespół ciągle będzie, a figury 5 chłopaków z The Marians staną przy tych, na razie, bardziej znanych panach w Mysłowickim Muzeum.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button