Rocznica krwawej pacyfikacji kopalni Manifest Lipcowy

Kiedy czołgi staranowały bramę jastrzębskiej kopalni Marian Molski razem z resztą strajkujących górników znalazł się na pierwszej linii ognia-„ Tu poszły pierwsze strzały, strzały, które przeleciały nam nad głowami i ja mówię chłopaki nie ma przelewek, uciekamy”- wspomina Jan Bożek, przywódca strajku w kopalni Manifest Lipcowy.
Do protestujących w kopalni Manifest Lipcowy górników- 30 lat temu ogień otworzyli zomowcy.15 grudnia 1981 r. od milicyjnych kul rannych zostało tu czterech robotników. Wśród nich Czesław Kłosek. Dziś ubolewa, że kolejna rocznica wprowadzenia stanu wojennego jest przez wielu wykorzystywana do celów politycznych-„ Dzisiaj byłem oddać krew, byłem w szpitalu oddać krew i ostatnio mam wrażenie, że przynajmniej ta krew dzisiejsza się na coś przydała, bo tamta jakoś mi kwaśnieje, która wylałem pod tym drzewem”-mówi Marian Molski, przywódca strajku w kopalni Manifest Lipcowy.
Rocznicowe obchody pacyfikacji jastrzębskiej kopalni zaczęły się tu przed cechownią. Pod tablicą upamiętniającą wydarzenia z grudnia 81 roku złożono wiązanki kwiatów. To właśnie w tym zakładzie przeciw protestującym w stanie wojennym robotnikom po raz pierwszy została użyta broń palna. Przed południem oddziały szturmowe weszły na teren zakładu, napotykając na silny opór górników. Kierujący strajkiem Jan Bożek musiał, jak mówi, podjąć jedyną wtedy słuszną decyzje, o przerwaniu protestu-„ Gdy sie dowiedziałem, że to tylko jest kwestia czasu kiedy zaczną zabijać bo to, że Kłosek dostał praktycznie w głowę i go nie zabili, że drugi dostał w okolice serca i tez przeżył to był tylko przypadek, albo jak my wierzący mówimy opatrzność boża”-mówi Czesław Kłosek, uczestnik strajku, postrzelony przez zomowców.
Po 26 latach od krwawej pacyfikacji śląskich kopalń uczestnicy strajków grudnia 81 roku, jak mówią doczekali się sprawiedliwości. 4 lata temu katowicki Sąd skazał 15 członków specjalnego plutonu ZOMO. Ludzi, bezpośrednio odpowiadających za śmierć 9 górników z Wujka. Do tej pory nie udało sie osadzić autorów stanu wojennego.