Od połowy grudnia wprowadzono możliwość szczepień przeciw COVID-19 dla dzieci od 5 do 10 roku życia. Zdania rodziców, co do szczepienia własnych dzieci są bardzo podzielone. Dlaczego rodzice nie chcą szczepić swoich dzieci przeciw COVID-19?
Jak wskazują rodzice – gro lekarzy, profesorów i naukowców stoi na stanowisku, że szczepionki w dalszym ciągu nie zostały należycie przebadane, a długoletnie konsekwencje nie są znane. Kontrowersje szczególnie dotyczą dzieci, które wciąż są w fazie rozwoju. Obawa dotyczy przede wszystkim wystąpienia NOP, czyli niepożądanego odczynu poszczepiennego.
ZOBACZ RÓWNIEŻ
Koronawirus zbiera śmiertelne żniwo! Ponad 400 zgonów w najnowszym raporcie
Do najważniejszych osób w państwie został przesłany apel naukowców i lekarzy, pod którym podpisało się 64 profesorów, doktorów i lekarzy, wyrażających swoje obawy co do bezpieczeństwa szczepionek przeciw COVID-19. Wskazują także na niemożliwy do zidentyfikowania skutek wprowadzenia nowej metody mRNA, która dotąd nie była stosowana. Obawiają się, że baza mRNA ma możliwość modyfikacji ekspresji genów, ponadto może upośledzać układ odpornościowy.
„Skoro tak bardzo ufamy medycynie, postępowi i nauce, dlatego dopuszczamy do głosu tylko jedną, medialną stronę środowisk medycznych, druga strona po tych samych studiach, i latach praktyk obawia się bezpieczeństwa szczepionek. Nie będę eksperymentować na swoim dziecku! ” – twierdzi ojciec 6-latki.
„Co prawda, grupa wiekowa do której należy mój syn, póki co nie podlega możliwości zaszczepienia. Nie mniej jednak nigdy nie wyraziłabym zgody na jego zaszczepienie.
Skoro zdania w świecie medycznym są tak podzielone, nikt nie może dać mi gwarancji o bezpieczeństwie szczepionek.
Wszyscy w domu chorowaliśmy na COVID-19, nasz syn przeszedł ten stan bezobjawowo. Skoro jest to grupa najmniej narażona na zachorowanie, oraz ciężki przebieg choroby, nie ma najmniejszego sensu narażać dziecka na możliwe niepożądane skutki poszczepienne” – mówi matka 3-latka.
Także rodzice starszych dzieci są zaniepokojeni:
„Nie poddam dziecka eksperymentom medycznym, w ktorych nie mamy badań jak szczepinka moze wpłynąć na zmiany w organizmie z perspektyw najblizszych lat, a tym bardziej wpywajace na struktury dna”. – informuje nas matka 16-latki.
Obawy rodziców wynikają także z oficjalnych danych.
„Nikt z lekarzy nie twierdzi, że szczepionki są całkowicie wolne od ryzyka.” – czytamy w oficjalnym opracowaniu wydanym przez kancelarię Senatu.
Większość rodziców, a także obywateli stoi na stanowisku dobrowolności szczepień, a także nieograniczania wolności w związku z brakiem szczepień. Twierdzą, że w ten sposób są łamane ich podstawowe prawa konstytucyjne.
Marcelina