Rodzina zastępcza może stracić dom i dzieci

Państwo Magdziakowie są rodziną zastępczą dla pięciorga dzieci. Mieszkają w domu zakupionym z pieniędzy brytyjskiej fundacji, ale do 30 czerwca mają się wyprowadzić. Dlaczego? Nikt tego nie potrafi wyjaśnić. – Toczy się gra wizerunkiem tych dzieci. To jest kompletnie niezgodne z angielskimi standardami i niestety źle wróży tej rodzinie na kontynuowanie rodzicielstwa zastępczego, tudzież na utrzymanie tego lokalu – mówi Romana Gozdek, rzecznik Starostwa Powiatowego w Gliwicach.
Lokal należy do Fundacji, ale żeby go wyremontować Magdziakowie sami zaciągnęli kredyt. Dziś czują się oszukani. – Zawiodłem się całkowicie, ale jednego czego nie straciłem, to wiary w dobro i wiary w dobrych ludzi – podkreśla Piotr Magdziak.
Bo na drodze tej rodziny stanęła kolejna fundacja – Nowy Ekran, która zadeklarowała pomoc. – Możemy przeznaczyć dom, który ma cztery pokoje, kuchnię, łazienkę. Wszystkie warunki, żeby tam przynajmniej w tym okresie do wyjaśnienia całej sprawy oni tam zamieszkali, a jak będą chcieli mieszkać na dłużej, to proszę bardzo – informuje Ryszard Opara, Fundacja Nowy Ekran.
Przedstawiciele angielskiej fundacji, którzy sfinansowali zakup tego domu dwa dni temu przylecieli do Polski. Z mediami nie chcieli rozmawiać – wydali tylko oświadczenie: Mamy pewność co do słuszności decyzji podjętych w sprawie rodziny Magdziaków. Zachęcamy Piotra i Małgosię Magdziaków, aby w pełni współpracowali z PCPR oraz Fundacją.
Do spotkania fundatorów domu z państwem Magdziak dziś jednak doszło. Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że do sprawy nie wniosło ono nic nowego.