Rosja nie będzie stała z boku
– “Jeśli wypadki potoczą się według najgorszego scenariusza, Rosja nie pozwoli sobie na to, aby pozostać obojętną, gdyż w Osetii Południowej, głównie w strefie konfliktu, mieszkają rosyjscy obywatele” – powiedział przedstawiciel MSZ Jurij Popow.
– “Rosja jest realnie zaniepokojona tym, co się dzieje wokół Osetii Południowej i do czego może to doprowadzić” – dodał dyplomata.
Poinformował też, że spotkanie przedstawicieli Gruzji i Osetii Południowej ma się odbyć w czwartek w Cchinwali, stolicy Osetii Południowej. Popow stoi na czele rosyjskiej delegacji we wspólnej komisji, która usiłuje rozwiązać konflikt gruzińsko-osetyjski.
Osetia Południowa oskarża Gruzję o to, że jej wojsko dwukrotnie w ostatnich dniach ostrzelało tereny południowoosetyjskie, w następstwie czego zginęło co najmniej sześć osób, a 15 zostało rannych.
Władze w Cchinwali twierdzą że wojska gruzińskie ostrzeliwały miasto i okoliczne wsie, Gruzini utrzymują, że odpowiadali jedynie na ataki.
Separatyści zarzucili Gruzji, że kieruje swe siły, w tym oddziały artylerii, do Osetii Południowej. Tbilisi zaprzecza jakimkolwiek ruchom wojsk.
Rosja, która wspiera oba separatystyczne regiony Gruzji – Abchazję i Osetię Południową, zajęła w niedzielę stanowisko w sprawie ostatnich zdarzeń na linii Tbilisi-Cchinwali.
– “Groźba działań militarnych na dużą skalę między Gruzją a Osetią Południową staję się coraz bardziej realna” – napisało na swej stronie internetowej rosyjskie MSZ.
Władze Abchazji zapowiedziały, że w związku z rosnącym napięciem w Osetii Południowej nie wezmą udziału w planowanych na 15 sierpnia rozmowach pokojowych w Berlinie. Miało tam dojść do spotkania przedstawicieli Gruzji, Abchazji i Grupy Przyjaciół Sekretarza Generalnego ONZ (Niemcy, USA, Francja, W. Brytania, Rosja) w celu omówienia planu złagodzenia napięcia między Gruzją a Abchazją.