Rosjanie wpłacili 1 mln dolarów. Państwa z całego świata wspierają Fundację Auschwitz-Birkenau
Bolesne wspomnienia odżywają na nowo i na długo zostają potem w pamięci. Bloki i baraki byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego w Auschwitz-Birkenau przypominają o zagładzie kilku milionów ludzkich istnień. – Jeśli ma to się stać dla świata miejscem, do którego można przybyć, żeby zobaczyć jak nisko upadła ludzkość i jak dużo musimy zrobić, żeby nigdy się to nie powtórzyło, to wydaje mi się, że cały świat powinien stać się członkiem tego projektu – stwierdza Joshua Ellis, rabin Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Katowicach.
Ostatnia pokaźna wpłata na Fundusz Wieczysty Fundacji Auschwitz-Birkenau zdziwiła wielu. Równy milion dolarów wpłacili… Rosjanie. Docelowo na konserwację tych zabytkowych obiektów Fundacja potrzebuje stu dwudziestu milionów euro. – Część pieniędzy jest już na kontach fundacji, cześć jest obiecana, czyli umowy są podpisane. Niektóre kraje wpłacają pieniądze w ratach, niektóre jednorazowo. W tej chwili na kontach fundacji jest już kilkadziesiąt milionów euro, 20-30 mln, które już pracują, już przynoszą zyski – informuje Paweł Sawicki, Muzeum Auschwitz-Birkenau.
Na razie najwięcej zadeklarowały Niemcy, bo 60 milionów euro. Pieniądze płyną też z Nowej Zelandii, Stanów Zjednoczonych i Holandii. – Czasem jest trudno wygospodarować środki, ale chcemy, żeby przyszłe pokolenia będąc w tym miejscu, uczyły się o tych strasznych rzeczach – mówi Marcel Kurpershoek, ambasador Królestwa Niderlandów w Polsce.
Kilka dni temu rozpisano przetarg na konserwację dwóch drewnianych baraków z obozu w Brzezince. W jednym z nich przebywali więźniowie odbywający kwarantannę, a drugi pełnił funkcje sanitarne. Dzięki zebranym pieniądzom kilka z nich udało się już uratować przed zniszczeniem. Z roku na rok te pomniki historii są w coraz gorszym stanie. – Wpływ największy ma upływ czasu. Te obiekty były budowane jako obiekty tymczasowe. W tej chwili po tylu latach, one dalej stoją. Szczególnie baraki drewniane są oczywiście wybudowane z nietrwałego budulca, więc to też ma wpływ. Wpływ ma również pogoda – zaznacza Bartosz Bartyzel, Muzeum Auschwitz-Birkenau.
Zachować dla przyszłych pokoleń pamięć o tych bezdusznych czasach – to ich zadanie. – Byłem niedawno w Buchenwaldzie, gdzie z dumą się pokazuje jedyny zachowany barak, który tam pozostał. Tam, na całym tym obszarze, nic nie ma oprócz części budynków obozowych takich dla załogi – mówi prof. Ryszard Kaczmarek, historyk, Uniwersytet Śląski.
W Auschwitz-Birkenau zachowało się ich o wiele więcej. Bez finansowej pomocy państw z całego świata, ta tragiczna dla wielu lekcja historii, na żywo nie byłaby tak wymowna.