Kraj

Rosjanie znów we wsi Perewi

Gruzińska policja (w sile ok. 40 ludzi) weszła do Perewi, by usunąć blokady na drodze, gdy rosyjscy żołnierze i śmigłowce wrócili niespodziewanie i kazali się wynosić – powiedział rzecznik gruzińskiego MSW Szota Utiaszwili. W związku z incydentem misja UE, która monitoruje przestrzeganie rozejmu po sierpniowym konflikcie rosyjsko-gruzińskim, wydała oświadczenie, w którym apeluje do Rosji o ponowne wycofanie się z Perewi. “Ponowne okupowanie przez siły rosyjskie punktu kontrolnego w Perewi i – również – całej wsi jest sprzeczne (…) z założeniami planu pokojowego” – głosi oświadczenie. Misja UE dodała, że nie do przyjęcia jest to, że siły rosyjskie odmówiły wstępu do wsi unijnym ambasadorom. Agencja BNS podała, że wśród tych, którym odmówiono, byli ambasadorzy z Francji, Holandii, Litwy i Rumunii. Ambasador Litwy w Gruzji Mecys Laurinkus powiedział, że nie wiadomo, ilu żołnierzy jest w Perewi i że oni (ambasadorzy) widzieli od 20 do 30. Senator John Kerry, który przybył w sobotę do Tbilisi, by się spotkać z rządem, prezydentem Micheilem Saakaszwilim i opozycją, powiedział, że należy uszanować suwerenność Gruzji, a porozumienie, które podpisali Rosjanie, powinno być przestrzegane. Tbilisi twierdzi, że rosyjska obecność we wsi narusza rozejm zawarty w następstwie pięciodniowej wojny w sierpniu, gdy Rosja interweniowała po operacji Gruzji w jej separatystycznej republice – Osetii Południowej. Siły rosyjskie wycofały się w październiku z tzw. strefy buforowej przy Osetii Południowej, lecz utrzymano żołnierzy w Perewi, leżącej po gruzińskiej stronie granicy między Gruzją a jej separatystyczną republiką. Generalnie sytuacja w strefie buforowej pozostaje napięta; częste są doniesienia o wymianie ognia między gruzińską policją a południowoosetyjskimi siłami bezpieczeństwa.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button