Rosję czeka rok krwi i łez
Z internetowego nagrania wynika, że za styczniowym zamachem na lotnisku Domodiedowo stoją rebelianci związani z Umarowem. Kolejne zamachy mają uderzać w tych, którzy -„nie lubią islamu i drwią z mieszkańców Kaukazu”. Rosyjscy dziennikarze badający sprawę zamachu na podmoskiewskim lotnisku uważają, że terrorystą – samobójcą, który zabił 35 osób był niejaki Sejfullach najprawdopodobniej pochodzący z Inguszetii. Odrzuca te wersję prezydent Inguszetii Junus – Bek Jewkurow, który wezwał władze Federacji do ujawnienia tożsamości zamachowca.
„Ten akt terroru to dzieło bandytów i nie należy wiązać go z ruchami nacjonalistycznymi” – twierdzi Jewkurow. W jego opinii za zamachem stoją międzynarodowe struktury ekstremistyczne, dlatego nie powinno się wskazywać narodowości zamachowca – samobójcy.