Mieszkańcy ulicy Groniec w Sławkowie chcą normalnie żyć. Ale ich domy w bliskim sąsiedztwie Euroterminala Sławków toną w pyle.
-Żyć nie dajemy rady, nie da się tutaj funkcjonować. Wszystko mamy brudne, zanieczyszczone. Nie da się posiedzieć ani na tarasie, ani na podwórku – mówi Małgorzata Kolano, mieszkanka Sławkowa. Według mieszkańców wszystko zaczęło się, gdy na teren terminali przeładunkowych zaczął trafiać węgiel z Rosji.
-Jest to uciążliwe bo nawet okna nie idzie otworzyć. Bo zaraz kurz się gromadzi na całym mieszkaniu – mówi Zbigniew Jura, mieszkaniec Sławkowa. Mieszkańcy rozpoczęli walkę nie tylko z wszechobecnym pyłem, ale i hałasem, jaki wydobywa się przy rozładunku węgla. Miasto jednak pomóc nie może. –Decyzje ws. wydania zgody na tego typu działalności jak również określenia działalności jak ona powinna być wykonywana – tak, aby nie nie była ona uciążliwa dla mieszkańców wydaje starosta będziński. W związku z tym – zwróciliśmy się do starosty o kontrolę i wydanie wytycznych zaleceń, które tego typu działalność restrykcyjnie ograniczały – mówi Krzysztof Kozieł, UM Sławków.
Ale na razie efektów tej kontroli brak. Starostwo Powiatowe w Będzinie informuje krótko:
Obecnie prowadzone jest postępowanie naprawcze w zakresie ograniczenia emisji pyłu. Ponadto informuję, że do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Katowicach zostało skierowane pismo o przeprowadzeniu pomiarów emisji hałasu.
Mieszkańcy są bezsilni, bo wyprowadzać się stąd nie chcą i czekają na jakąkolwiek pomoc. -Jest wiele różnych metod, które mogą ograniczyć zapylenie – m. in. poprzez montaż dysz zraszających znajdujących się tutaj za nami hałd zdeponowanego węgla, których według naszych szacunkowych jakie otrzymaliśmy od Euroterminala, których w tym roku może być nawet milion ton. Jest to naprawdę ogromna ilość. Jest to montaż ekranów izolacyjnych – mówi Maksym Pięta, UM Sławków.
Ekranów, które przedstawiciele Euroterminala zapowiadają zamontować, ale nie precyzują kiedy. Nie wiadomo jednak czy to rozwiąże problem.
(Monika Herman)
