Rosyjskie media o kontrowersjach wokół raportu MAK
„Moskiewski Komsomolec” sarkastycznie zwraca uwagę, że większość osób zainteresowanych rozwikłaniem tajemnicy katastrofy Tu-154M mimowolnie stała się specjalistami w dziedzinie lotnictwa. Gazeta próbuje odpowiedzieć na pytanie – czy polsko – rosyjską poprawę stosunków czeka śmierć tam gdzie ona się zaczęła czyli „w dymiącym lesie obok portu lotniczego w Smoleńsku”.
Dziennik twierdzi, że jedno z największych osiągnięć rosyjskiej polityki zagranicznej ostatnich lat, ocieplenie polsko – rosyjskich kontaktów znajduje się o włos od politycznej śmierci. „Moskiewski Komsomolec” przypuszcza, że gdyby tak jak uważa wielu polskich polityków – kontrolerzy lotu ze Smoleńska wydali decyzję kategorycznie zakazującą Tu-154M lądowania doprowadziłoby to do międzynarodowego skandalu. -„Oni byli zakładnikami sytuacji” – dodaje dziennik.
Według „Komsomolca” fakt, że po ogłoszeniu raportu MAK premier Donald Tusk przerwał urlop może oznaczać, że poważnie została naruszona koordynacja polsko – rosyjskich stosunków. Jednak zdaniem gazety -„Realna linia rozłamu nie przechodzi tylko między Polską a Rosją, ale bardziej wewnątrz polskiego społeczeństwa”.
Optymistyczni w przewidywaniu dalszych kontaktów Warszawy z Moskwą są rosyjscy eksperci, na których powołuje się stołeczny dziennik. W ich opinii raport w sprawie smoleńskiej katastrofy nie powstrzyma poprawy polsko – rosyjskich kontaktów. W ich opinii obawiać się należy jedynie kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi w naszym kraju, w której partia Jarosława Kaczyńskiego może wykorzystywać antyrosyjskie hasła.