Rozkopany Kocioł Czarownic

Powoli, ale zgodnie z planem przebiega modernizacja Stadionu Śląskiego. Zamiast piłkarzy i kibiców, królują tu dźwigi i koparki. Tak będzie jeszcze przed ponad półtora roku. Wykonawcy przebudowy podkreślają, że wszystko idzie naprawdę gładko. – Nie ma zasadniczych niespodzianek. Nie ma niespodzianek w ziemi: nie ma min, nie ma różnych takich elementów, które by powodowały nasze wielkie wstrzymania, wielkie problemy realizacyjne – oznajmia Henryk Loba, Hochtief Polska. Henryk Grzonka, spędził w swojej dziennikarskiej karierze na Stadionie Śląskim jak mówi wiele pięknych chwil. Jego zdaniem ten obiekt jest wyjątkowy w skali całego kraju. – Tu Jerzy Szczakiel zdobył jedyny tytuł Indywidualnego Mistrza Świata na żużlu. Tutaj Cieślik strzelił Jaszynowi 2 bramki, to tutaj grał Pele, Neeskens, Cruyff, Gerd Muller.
Stadion nadal będzie przyciągał najważniejsze imprezy, a remont nie odbije się negatywnie na wizerunku lokalnych władz – przekonani są przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego. – W chwili obecnej jest to naprawdę wykonywane w 100%, bez żadnych poślizgów. Wykonujemy zgodnie z założeniami harmonogramu, który nas obowiązuje, obowiązuje wykonawcę – informuje Wojciech Garda, Śląski Urząd Marszałkowski.
Rafała Musioła dziennikarza sportowego zaskoczył podczas oględzin budowy przede wszystkim wysyp sprzętu. I jak mówi, nie spodziewał się, że prace idą w aż tak szybkim tempie. – Jestem zaskoczony rozmachem tego co zobaczyłem i paradoksalnie czuję tym większy żal, że ta pierwsza próba modernizacji nie toczyła się właśnie w taki sposób to znaczy, że nie od razu zbudowano nowoczesny, typowo piłkarski obiekt.
Obiekt, który będzie miał największy dach w Europie. Pozostaje mieć nadzieję, że piłkarze, którzy na tym stadionie zagrają – również do europejskiego poziomu się dostosują.