Region

Rozwód z Pałacem Ślubów

Nie nazwałbym tego problemami. Jest to zadanie dosyć wymagające, dosyć trudne, bo nie jest to tylko przeprowadzka biur, urzędników, ale wiąże się z tym również przeprowadzka archiwum – tłumaczy Wojciech Gosiewski, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Katowicach.

Ta zacznie się już w poniedziałek, a wszystko trafi do XIX-wiecznego Pałacu Goldsteinów, na którego otwarcie urzędnicy czekali od ponad dwóch lat.

To są minuty wzruszających wrażeń, gdzie młodzi ludzie mówią po raz pierwszy “tak”. Kiedy widać to wzruszenie, wzruszenie rodziny i to są te niezwykłe momenty – mówi Teresa Pudo, z-ca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w Katowicach.

Momenty dzięki którym, o tym miejscu nie tak łatwo będzie zapomnieć. – Stres był tak wielki, że na bieżąco nie pamiętam co czułem. To dopiero może po jakimś czasie ta refleksja nastąpi. W tej chwili nie pamiętam – mówi Wiesław Żarski, nowożeniec.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Ale byli i tacy, którzy z tym miejscem wspomnień mieć nie chcieli. I życzyli sobie, by takie życzenia mogły być składane wszędzie tylko nie tu. – Życzenia, aby śluby odbywały się poza siedzibą. Myślę, że teraz jak mamy tak piękną siedzibę, to takich życzeń będzie na pewno znacznie mniej – stwierdza Wojciech Gosiewski, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Katowicach.

Kamień z serca spadnie też fotografowi. Kilkanaście lat oglądał to miejsce z różnych perspektyw. Mimo, że podobno stary Pałac Ślubów nadal inspiruje, to przenosiny z pewnością otworzą przed nim nowe możliwości. – Każde miejsce jest dobre tylko trzeba wiedzieć jak je sfotografować. Do każdego miejsca trzeba się dostosować. To jest najważniejsza umiejętność, żeby fotograf wiedział jak zrobić zdjęcie – stwierdza Witold Świerski, fotograf.

Nawet jeśli te wnętrza na chwilę stawały się nudne, to ożywiali je ludzie. Różni ludzie. – Do ślubu przyszła para, gdzie pan był w jakiś klapkach i lekko przedłużonych szortach. Są pary, które zaskakują ze względu na kolosalną różnicę wieku. Osiemnastolatka wychodzi za mąż za siedemdziesięciolatka – wspomina Wojciech Gosiewski.

Śmiało więc można powiedzieć, że to miejsce i dosłownie i w przenośni łączyło pokolenia. – Cieszymy się, że załapaliśmy się jeszcze na ten dawny budynek i zamykamy pewną dekadę – stwierdza Mirosław Marek, nowożeniec.

Jeśli władze miasta okażą łaskę budynek zostanie przeniesiony, a nie wyburzony. Podobno ma się stać muzeum modernizmu.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button