Sport

Rozwój Katowice – Skałka Żabnica 1:2

Miłe, złego początki… Już w 4. minucie Przemysław Gałecki wyprowadził Rozwój na prowadzenie 1:0. Nikt wtedy nie przypuszczał, że miejscowi zakończą to spotkanie w grobowych nastrojach. Pierwsza połowa miała jeszcze dwa ciekawe akcenty. Pierwszy to problemy z… chorągiewką, która nie zamierzała oglądać spotkania na stojąco. Dopiero młotek postawił ją do pionu. Druga to rzut karny dla Skałki, wykorzystany przez Piotra Jaroszka. Dzięki tej bramce beniaminek z Żabnicy odzyskał wiarę w zwycięstwo. – Pierwsza bramka padła, bo byliśmy jacyś zdekoncentrowani, ale później mecz przebiegał pod nasze dyktando. Stwarzaliśmy sobie sytuacje. Pierwsza, rzut karny – wpadło. No i w końcu w drugiej strzeliliśmy na 2:1 – stwierdza Marcin Kondzielik, zawodnik Skałki Żabnica.

I to kiedy! W doliczonym czasie gry! Katowiczanie grali już wtedy w dziesiątkę po czerwonej kartce Macingowskiego. A Wojciecha Dziurę pokonał Marcin Kondzielnik. – Dobra piłka na krótki słupek, złapał mnie trochę Kondzielnik na wykroku. Nie miałem jak dostawić drugiej nogi, nie miałem z czego się wybić. I piłka wpadła po długim… Trudno. Trzeba grać dalej – podkreśla bramkarz Rozwoju.

Skałka wygrała w Katowicach 2:1. Wynik mógł być jednak zgoła odmienny, ale piłkarze trenera Damiana Galei marnowali nawet najlepsze okazje bramkowe! – Piłkarska prawda znowu się dziś sprawdziła. Niewykorzystane sytuacje się mszczą. To co miał Michalski… Po prostu nie wiem, jak można było tego nie strzelić. A my tracimy frajerskie bramki – denerwuje się Galeja.

W ostatnich sekundach katowiczanie mieli jeszcze szansę, by doprowadzić do wyrównania. Nic z tego jednak nie wynikło. – Szczęśliwie wygraliśmy 2:1. Równie dobrze ten mecz mógł się zakończyć 1:2, 2:2. Trochę się szczęście do nas dziś uśmiechnęło. Chociaż uważam, że zagraliśmy dobry mecz – mówi Piotr Jaroszek, piłkarz Skałki Żabnica

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Beniaminek wygrał na inaugurację III ligi śląsko-opolskiej z Rozwojem Katowice 2:1 i potwierdził tym samym, że może być przysłowiowym “czarnym koniem” rozgrywek.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button