Sport

Ruch Chorzów przed spotkaniem z Arką Gdynia

5 wygranych, 3 remisy i ani jednej porażki to bilans chorzowskiego Ruchu w okresie przygotowawczym. Mecze sparingowe to jednak nie liga, a w niej pierwsze batalie zawsze pozostają małą niewiadomą nawet po tak udanych grach kontrolnych. – Przywiązuję zawsze sporą uwagę do tych pierwszych meczów, bo to bardzo istotne, jak wystartujemy. Niemniej tutaj jest jeszcze dodatkowy aspekt tego wszystkiego, że gramy w innych warunkach niż byliśmy do tego przyzwyczajeni – stwierdza Waldemar Fornalik, trener chorzowian.

Owe inne warunki, o których wspomina trener Ruchu to nietypowa lokalizacja pierwszego spotkania. “Niebiescy” zagrają w Gdyni z tamtejszą Arką, ale wobec remontu stadionu przy Olimpijskiej mecz rozegrany zostanie na narodowym stadionie rugby! Tamtejszy obiekt wyposażony jest nie w naturalną, a sztuczną murawę… – W Moskwie w Lidze Mistrzów drużyny grają na takich boiskach. A z tego, co dowiedzieliśmy się od kolegów, którzy mieli do czynienia z tą murawą to zachwalają ją. Jest dość wysoka trawa i dużo granulatu – mówi Rafał Grodzicki, zawodnik Ruchu Chorzów.

Sztuczna murawa to nie jedyny problem. Boisko na stadionie do rugby jest o 5 metrów krótsze. – Te pięć metrów, o których słyszę, że jest dyskusja i problem to dla mnie dużo… dla kogoś może być mało – przyznaje Andrzej Niedzielan, zawodnik Ruchu Chorzów.

Krótsze boisko to niewątpliwie atut dla drużyny, która chce się bronić, a “Niebiescy” w Gdyni mają jeden cel: – Po to tam jedziemy, żeby jednak te trzy zgarnąć – podkreśla Maciej Sadlok, piłkarz Ruchu Chorzów.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Arka Gdynia – Ruch Chorzów jutro o 19:15.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button