Region

Ruch Chorzów wygrał z Polonią Bytom

Dopiero 3. kolejka ekstraklasy i już drugie Derby Śląska. Po tych pierwszych pozostał spory niedosyt, dlatego licznie zgromadzona publiczność na stadionie chorzowskiego Ruchu liczyła, że tym razem będzie świadkiem wielkiego święta. I na szczęście się nie przeliczyła. Zespoły Ruchu i Polonii stworzyły widowisko, jakie chciałoby się oglądać zawsze. Były piękne strzały, parady golkiperów, masa fauli, ale przede wszystkim to na co wszyscy czekali – bramki.

Piorunująco rozpoczął Ruch. W ciągu kilku minut dwukrotnie ,,sam na sam” z Michałem Peskoviciem wyszedł niesamowicie szybki Marcin Zając. Jednak bez efektu bramkowego. Ruch przeważał, ale w 14. minucie fantastycznym uderzeniem zza pola karnego popisał się Jakub Zabłocki i było 0:1. Niespełna kwadrans później napastnik bytomian z powodu kontuzji musiał opuścić plac gry. Co ciekawe w tym okresie przeważała Polonia, a wyrównująca bramkę zdobył Ruch po strzale Marcina Sobczaka.

W drugiej połowie kibice zobaczyli jedną bramkę. W 77. minucie kapitalne podanie Balasza wykorzystał ponownie Sobczak.

Bramki Sobczaka dały zwycięstwo Ruchowi, ale po spotkaniu zastanawiano się, czy ta druga nie padła ze spalonego. Równolegle do Sobczaka, kiedy ten pokonywał Pekovicia, stał przy trenerskiej ławce Polonii Marek Motyka.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Ruch po raz drugi z rzędu wygrał u siebie 2:1, ale po raz drugi przyprawiał swoich kibiców o palpitacje serca. Tyle błędów w defensywie ,,niebieskich” już dawno nie widzieli.

Kolejne zatem już Derby Śląska przeszły do historii. Te chorzowsko-bytomskie w tej rundzie na pewno bardziej zasłużyły na miano ,,wielkich” od tych zabrzańsko-chorzowskich. Kolejne śląskie widowisko już 30 sierpnia. Odra Wodzisław podejmie Ruch Chorzów.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button