Ruda Śląska: 27-latek zamordował swoją dziewczynę?

Obszar na uboczu w rudzkiej dzielnicy Bielszowice. W takim miejscu na ciało 18-letniej Sandry natrafiła kobieta z dzieckiem. Zwłoki dziewczyny leżały w kanale wulkanizacyjnym. Częściowo zostały zakryte liśćmi.
Zwłoki znaleziono około południa 23 marca. Sandrę prawdopodobnie zabito dzień wcześniej – wieczorem. Wszystko wydarzyło się tuż za płotem ogrodu Jerzego Matuszczyka. – Widziałem tylko nogi i od nóg do pasa. Była ubrana. Na resztę już nie spojrzałem. To był dla mnie szok – mówi.
Dziewczyna została uduszona. Policja już ustaliła, że Sandrę Z. zamordował jej chłopak – 27-letni Rafał Ficek. – To potężny mężczyzna – ma 195 cm, jest bardzo dobrze zbudowany, włosy blond ścięte na łyso – opisuje sprawcę podinsp. Piotr Palion, KMP w Rudzie Śląskiej. – Materiał dowodowy jakim dysponujemy, czyli zeznania świadków, protokół oględzin, opinia biegłego, który był na miejscu zdarzenia, pozwoliło na wydanie postanowienia o przedstawieniu zarzutów podejrzanemu – mówi Joanna Kosińska, Prokuratura Rejonowa w Rudzie Śląskiej.
Prokuratura za Fickiem wydała list gończy. Od ponad tygodnia sprawdzane są pustostany w mieście oraz ogródki działkowe. W poszukiwaniach biorą udział również strażnicy miejscy. – Każdy patrol zmotoryzowany, każdy patrol pieszy jest wyposażony w zdjęcie – wizerunek podejrzanego – informuje Roman Dymek, Straż Miejska w Rudzie Śląskiej.
Dobrej opinii o podejrzanym o morderstwo Rafale nie mają sąsiedzi zamordowanej Sandry. Przychodził tu często. Na klatce schodowej nadal widać efekty tych wizyt. – Kłócili się czasami na klatce, ale ja zawsze byłam z boku, bo on jest bardzo silny. Tutaj lokatorzy się go bali – stwierdza sąsiadka Sandry Z. Pogrzeb Sandry Z. odbył się w sobotę. W jej ostatniej drodze towarzyszyły jej tłumy.
Prokuratura podejrzewa, że do tej zbrodni doszło z powodu zazdrości. Rafał ciężko znosił towarzystwo innych mężczyzn u boku swojej dziewczyny.
Udało nam się dotrzeć do jego ojca. Jak mówi był zszokowany, gdy w jego drzwiach pojawiła się policja. Rafał miał oświadczać się Sandrze. Policja podejrzewa, że syn Michała Ficka nie opuścił Śląska. Choć za ukrywanie syna grozi mu więzienie, to zarzeka się, ze nie wyrzuciłby go z domu. – To jest mój syn i jest go żal. On tego nie zrobił – w to nie wierzę. To musiał zrobić ktoś inny, na pewno nie Rafał – zapewnia.
Wszystkie domysły wyjaśnią wyniki sekcji zwłok Sandry. Te mają być znane najpóźniej w przyszłym tygodniu.