Wzięli sprawy we własne ręce. Mieszkańcy dzielnicy Ruda w Rudzie Śląskiej rozwiesili już ponad 30 plakatów i rozdali ponad 300 ulotek. Wszystko po to, by uświadomić pozostałych rudzian jak wygląda proponowany przez miasto przebieg trasy N-S, czyli drogi, która ma prowadzić od autostrady A4 w kierunku Bytomia. I chociaż przyznają, że droga jest potrzebna, to podkreślają, że konsekwencje takiego umiejscowienia trasy odczuje każdy z mieszkańców.
Będzie uciążliwa poprzez hałas., bo będzie blisko bloków. Najważniejszy będzie zapach – z Madeja i Tonsmeiera unosi się już teraz okropny zapach, który przeszkadza, a po wycięciu lasu tu nie będzie dało się żyć – mówi Marek Szymański, mieszkaniec Rudy Śląskiej.
Nasze mieszkania, które wykupowaliśmy za swoje pieniądze, one stracą po prostu, a wartości, jak ktoś będzie chciał je sprzedać, no to się dowie, że ono nie jest warte tyle, ile zapłacił, to znakomicie mniej, no bo jest hałas. Ta droga nie rozwiąże żadnego problemu, bo będzie hałas z jednej strony, z drugiej strony, tutaj jest też linia kolejowa ale trudno… i będziemy żyć na wyspie hałasu. Ludzie będą chorować… – mówi Janina Przysiężniuk, mieszkanka Rudy Śląskiej.
Władze miasta z mieszkańcami spotkały się w czerwcu. Wówczas zaproponowały trzy możliwości rozbudowy trasy N-S na północ. Mieszkańcy od początku zwracali uwagę, że każdy z nich zakłada poprowadzenie trasy blisko osiedla zlokalizowanego przy ul. Norwida. Miasto od początku podkreślało, że zaproponowane warianty mają być przyczynkiem do dyskusji, więc i dziś zaprasza do zgłaszania uwag.
Plan, który przedstawiliśmy tak naprawdę sprowadza się do tego jednego, najmniej uciążliwego przebiegu trasy N-S. Przypomnę, że już ponad 12 lat temu został ten ślad trasy zapisany w planie zagospodarowania przestrzennego i na chwilę obecną jesteśmy przed projektowaniem, ale szczegóły chcemy omówić z mieszkańcami – mówi Adam Nowak, rzecznik prasowy UM Ruda Śląska.
Kolejne spotkanie z mieszkańcami ma się odbyć w przyszłym tygodniu. Mieszkańcy zapowiadają, że przedstawią na nim swoją koncepcję poprowadzenia trasy.(Sandra Hajduk)
No fajnie że mieszkańcy działają , ciekawy jestem ich koncepcji poprowadzenia trasy … , a co do budowy to myślę , że to kolejne przedwyborcze przebudzenie władz miasta , że to niby chcą robić , budować drogę , a potem , ze ze względu na protesty mieszkańcow ustąpili i szukają innych rozwiązań i tak będzie wyglądać jaką to dobrą władzę mamy , tylko do Bytomia i z powrotem dalej będziemy jeździć dziurawą Piastowską . Co do Pastowskiej to wolę chyba jeździć po dziurach , bo mając w pamięci czas remontu kawałeczka tej ulicy na pograniczy z Bytomiem i objazd przez Sobieskiego , wyobrażam sobie , że jeśli wzięli by się za remont pozostałej części tej ulicy , to przejazdu nią by nie było przez kilka lat i z Bobrku do Rudy trzeba by jeździć przez Orzegów lub Godulę … , chyba że jeszcze Karb i Biskupice …
Ciekawe argumenty …spadek ceny mieszkania. Ciekawe czy by protestowali gdyby ceny wzrosly… tez by prtestowali ze dostana wiecej niz zaplacili? Takie zycie, jedni zyskuja drudzy traca. Niech Ci ludzie protestujacy wbija sobie do glowy ze jezdza ulicami ktore przebiegaja kolo zabudowan. To im nie przeszkadza ze smrodza komus pod nosem? Tak tak budujcie drogi ale daleko ode mnie ale nie za daleko zebym nie musial nadkladac drogi.
Dokładnie to samo pomyślałam. Mnie wybudowano A4 a budowałem dom przy lesie i co teraz. Budujcie drogi ale nie przy moim domu – każdy by tak chciał
Hałas w mieście?? To jakaś nowość… Jak szukasz ciszy i spokoju to wyprowadzasz się za miasto, proste i logiczne.