Świat

Rumunia/ Będzie II tura wyborów prezydenckich

Basescu, reprezentant centroprawicy, zdobył według częściowych wyników 32,7 proc. głosów. Jego główny rywal, szef opozycyjnych socjaldemokratów Mircea Geoana uzyskał 30,1 proc. głosów. Na trzecim miejscu z 20,3 proc. głosów plasuje się Crin Antonescu z Partii Narodowo-Liberalnej. W sumie w wyborach startowało 12 kandydatów.

Według mediów, dane te potwierdzają rezultaty sondaży exit polls przeprowadzanych po wyjściu z lokali wyborczych. Druga tura wyborów odbędzie się 6 grudnia.

Geoana i Basescu potrzebują wsparcia głosów Antonescu, aby zapewnić sobie zwycięstwo w drugiej turze. Chociaż ideologicznie Antonescu jest bliżej do Basescu, jego Partia Narodowo-Liberalna uznaje obecnego prezydenta za niewiarygodnego, dzielącego społeczeństwo, i za osobę, która chce kontrolować parlament i rząd.

Po wyborach Antonescu wykluczył jakąkolwiek współpracę z Basescu, nazywając go “demagogiem i populistą”. Powiedział, że poprze Geoanę jako “mniejsze zło”, jeśli socjaldemokraci zgodzą się mianować na stanowisko premiera kandydata opozycji Klausa Iohannisa, burmistrza Sybina, jednego z liderów małego ugrupowania reprezentującego mniejszość niemiecką . Geoana z kolei już w piątek przed wyborami zapowiadał, że jest zwolennikiem rządowej koalicji liberałów z socjaldemokratami.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Równolegle z wyborami prezydenckimi w niedzielę odbyło się referendum, w którym społeczeństwo opowiedziało się za zaproponowanym przez prezydenta ograniczeniem liczby parlamentarzystów z 471 do 300 oraz zniesieniem wyższej izby parlamentu (Senatu).

Wstępne wyniki po przeliczeniu 46,75 proc. głosów mówią, że za zniesieniem Senatu opowiedziało się 77,08 proc. wyborców, a 88,88 proc. głosowało za zmniejszeniem liczby parlamentarzystów.

Niedzielne wybory prezydenckie miały zakończyć kryzys polityczny w Rumunii, wywołany uchwaleniem przez parlament wotum nieufności wobec rządu premiera Emila Boca. Osoba prezydenta jest kluczowa dla wyjścia z impasu, ponieważ właśnie on wyznacza premiera, aprobowanego następnie przez parlament.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button