Ruszyła sprzedaż biletów na Euro 2012

Podczas uroczystości w Warszawie Michel Platini, prezydent UEFA wręczył cztery bilety pierwszemu zwycięzcy loterii promocyjnej. Szczęście uśmiechnęło się do Pawła Michalczaka z Tarczyna. – Jestem kibicem, grałem w piłkę przez większość życie, oczywiście amatorsko, bardzo interesuję się sportem, oglądam prawie każdą dyscyplinę. Dla mnie to coś wyjątkowego – mówi Michalczak.
Wszystkich biletów na trzydzieści jeden spotkań Euro 2012 jest ponad milion. Lecz do kibiców trafi dużo mniej niż połowa. Reszta zarezerwowana została dla VIP-ów, sponsorów oraz członków związków piłkarskich. A chętnych jest znacznie więcej. Wśród nich jest Michał Sojka, który nie wyobraża sobie, by mogło go zabraknąć na tak dużej imprezie. – Być tam i oglądać te spotkania na żywo to jest naprawdę wielkie przeżycie. Kibicowania polskiej reprezentacji na żywo nie zapomina się do końca życia – stwierdza.
Takie przeżycia mają jednak swoją cenę. A raczej ceny, bo bilety podzielono na trzy kategorie. Najtańsze bilety na spotkania fazy grupowej w dolnych sektorach kosztować będą 120 zł. Druga kategoria – to miejsca w wyższych sektorach. Te kosztują 280zł. Natomiast trzecia to miejsca na trybunach wzdłuż boiska. Najdroższe bilety będą na spotkanie finałowe. Tu ceny zaczynają się od dwustu złotych a kończą na ponad dwóch tysiącach.
Takie ceny nie odstraszają kibiców. Ofensywy nie wytrzymała oficjalna strona UEFA. Miała wystartować o północy, później o 16, a i ten termin okazał się nierealny do utrzymania. – Niestety są straszne problemy z biletami, żeby zalogować się na stronę trzeba czekać ponad godzinę, serwery są przeciążone, a nawet jeśli uda mi się to nie wiadomo, czy mnie wylosują – przyznaje Katarzyna Tkocz.
Tu jednak nie obowiązuje zasada – kto pierwszy, ten lepszy. – Jestem przekonany, że wszyscy chętni, którzy zamierzają się zalogować i zdecydować, jakie aplikować bilety będą mogli to zrobić do końca marca – zapewnia Adam Olkowicz, dyrektor Euro 2012. Bo nie decyduje kolejność zgłoszeń, a sam fakt zgłoszenia. Dlatego, kibice mają trzy opcje do wyboru. Mogą kupić bilety na pojedyncze spotkania. Na każde z nich jeden kibic może kupić maksymalnie cztery bilety. Druga opcja to propozycja dla mieszkańców czterech miast gospodarzy, którzy losowani będą w pierwszej kolejności. Natomiast trzecia odbywa się pod hasłem “Podążam za swoim zespołem”. Tu kibic kupuje bilet na wszystkie mecze danej reprezentacji, bez względu na miejsce rozegrania spotkań.
O bilety warto jednak walczyć. Euro 2012 będzie największym wydarzeniem w historii polskiego sportu. Mimo falstartu strony internetowej – taka możliwość rejestracji zdaniem dziennikarza sportowego – Zbigniewa Cieńciały jest jedynym rozsądnym rozwiązaniem. – Byłby to na pewno bardzo dobry pomysł, gdyby ten system działał. Wiem, że on nie działa i trudno się w tej chwili zalogować, co już jest jakąś negatywną sytuacją – podkreśla dziennikarz.
Dotychczas zarejestrowało się ponad 600 tysięcy osób ze 161 krajów. To więcej niż w całym procesie poprzednich ME w Austrii i Szwajcarii. Pośpiechu na razie nie ma – zamawianie potrwa do 31 marca.