Rutkowski o Katarzynie W.: Nie złamałem prawa
Jak mówił Rutkowski, nie przyjechał do Gliwic w charakterze podejrzanego. Jego zdaniem prokuratura w jego działaniach – najpierw dotyczących poszukiwania zaginionej dziewczynki, a potem w ustalaniu okoliczności jej śmierci – nie dopatrzyła się żadnych znamion naruszenia prawa. Zdaniem Rutkowskiego, przesłuchanie w głównej mierze dotyczyło ogólnego przebiegu wydarzeń. Miało to być – zdaniem detektywa – skonfrontowanie wiedzy śledczych na temat sprawy Katarzyny W. z informacjami, uzyskanymi przez biuro detektywistyczne Rutkowskiego.
Prokuratura Okręgowa w Gliwicach prowadzi dwu wątkowe śledztwo w sprawie zaangażowania biura Rutkowskiego w poszukiwania Madzi z Sosnowca na początku tego roku. Chodzi o kwestie ewentualnego użycia przemocy lub gróźb w celu wywierania wpływu na świadka. drugi wątek to wykonywanie przez detektywa i jego firmę czynności, zastrzeżonych wyłącznie dla państwowych instytucji. Sama prokuratura nie ujawnia szczegółów przesłuchania detektywa. Śledczy nie wykluczają także, że Rutkowskiego na wyjaśnienia wezwą po raz kolejny…