RegionWiadomość dnia

Rybnik: Przedwczesna kampania, czyli jak obejść przepisy Państwowej Komisji Wyborczej

Według prawa politycy przed oficjalnym ogłoszeniem terminu wyborów nie mogą agitować. – Jesteśmy za tym, żeby przestrzegać reguł prawnych. Bo tym bardziej od przedstawicieli władzy – jakby nie było – tego się wymaga. Z drugiej strony mamy sytuację taką jaką mamy – ona jest po prostu nieżyciowa. Jest uciążliwa – stwierdza Adam Fudali, prezydent Rybnika. 

 

Wszystko dlatego, że Państwowa Komisja Wyborcza przypomniała sobie o przepisie, który w użyciu jest od lat kilkunastu. – Kodeks wyborczy wyraźnie mówi, że agitacją wyborczą jest publiczne nakłanianie lub zachęcanie do głosowania w określony sposób lub do głosowania na kandydata określonego komitetu wyborczego. Taką agitację prowadzi się dopiero po ogłoszeniu postanowienia o zarządzeniu wyborów – tłumaczy Krzysztof Lorentz, dyrektor Zespołu Kontroli Finansowania Partii Politycznych i Kampanii Wyborczych w PKW.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Do tego mogą ją prowadzić jedynie partie, które dostały zgodę na utworzenie komitetu wyborczego. Dzisiejsza wspólna konferencja posłanki Izabeli Kloc i prezydenta Fudalego z agitacją miała dużo wspólnego. Chodzi przecież o wzajemne poparcie w zbliżających się wyborach, ale ci politycy nie mają sobie nic do zarzucenia. – Nie powiem, że łamałam przepisy. Absolutnie się z tym nie zgadzam. Po pierwsze się nie zgadzam z tą interpretacją PKW. To jest nadinterpretacja. Jeżeli PKW ma jakiekolwiek wątpliwości to niech zaproponuje taki przepis, który by zadowalał jej również interpretacje – stwierdza Izabela Kloc, posłanka PiS.

 

W Sosnowcu również już od kilku tygodniu kampania wyborcza na całego. Na ulicach miasta pojawiły się bilbordy z wizerunkiem urzędującego prezydenta i zdjęciami wykonanych przez jego ekipę inwestycji. To wcale nie agitacja – tłumaczy prezydent Górski – tylko oddolna inicjatywa jednej z pozarządowych organizacji. – To nie jest kampania dlatego, że my po prostu pokazujemy tylko to, co jest prawdziwe, budowane jest fizycznie, a nie pokazujemy tego czego nie ma – mówi Kazimierz Górski, prezydent Sosnowca.

 

Jeśli przepis ominąć się da- to może i z martwego przepisu da się zrezygnować – przekonują politolodzy. Ich zdaniem artykuł 105 Kodeksu Wyborczego to prawo nikomu niepotrzebne. – Najlepszym rozwiązaniem byłoby go pewnie wyeliminowanie, czy skreślenie po prostu z kodeksu wyborczego i to byłoby najrozsądniejsze. Nie zmuszałoby to do jakiegoś obchodzenia tego przepisu, a z drugiej strony też nie nastawiałoby ustawodawcy na śmieszność – stwierdza dr Tomasz Słupik, politolog.

 

Ordynacja wyborcza to przecież prawo stanowione, choć życie przedwyborcze ustanawia nowe standardy. Przykładów takich jak ten rybnicki przez najbliższych 10 dni będzie z pewnością więcej. Ale po 21 sierpnia, po oficjalnym dniu ogłoszenia wyborów- legalna agitacja będzie na porządku dziennym.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button