RegionWiadomość dnia

Ryby głosu nie mają, dlatego ekolodzy apelują: nie baw się w kata, kup karpia w płatach

Karpie ludzkim głosem nie przemawiają nawet w święta, dlatego właśnie już przed świętami ich głosem przemówili ludzie. – Czy ktoś widział, że w święta targamy świnie do domu i walimy  ją młotem po głowie, mówiąc że to jest świeże mięso. Przecież proszę państwa zachowujmy się jakoś humanitarnie – zaznacza Jacek Bożek, prezes Klubu Gaja. O to humanitarne traktowanie, nie tylko zwierząt hodowlanych, ale i ryb od 15 lat zabiega między innymi klub Gaja. Dzięki akcji “Jeszcze żywy karp” udało im się już zmienić przepisy polskiego prawa, które traktuje teraz ryby jako istoty czujące i w związku z tym nie mogą być noszone, czy transportowane bez wody. Teraz walczą o zmianę świadomości. I mimo że miejsc, gdzie można kupić żywe karpie nie brakuje, to coraz częściej ich koneserzy decydują się na nowe podejście. – Już kupuję takiego, który jest po fakcie, czyli już jest wyczyszczony. Ja tych rzeczy bym nie wykonała – mówi mieszkanka Katowic.

Ekolodzy przekonują, że to nie tylko kwestia naszej wygody. – Karp, którego kupujemy żywego to wcale nie ma takiego dobrego mięsa jak mówi się że jest, jeżeli jest żywy, dlatego że on jest zestresowany. On wydziela ten hormon stresu – wyjaśnia Beata Tarnawa, Klub Gaja. Dodatkowo według ustawy zwierzę i w tym także ryba powinno być zabijane przez osobę do tego przeszkoloną. Dlatego niektóre sieci sklepów ze sprzedaży żywych karpi zrezygnowały. Twarzą akcji “Jeszcze żywy karp” są aktorzy, dziennikarze, ale przede wszystkim zwykli ludzie. – Ja po prostu stwierdziłem, że nie ma sensu, żeby się zwierzę męczyło. Jakoś przyszło, żeby to zwierzę nie cierpiało – stwierdza Rafał, mieszkaniec Katowic

W tym roku o humanitarne traktowanie wigilijnej ryby zaapelowała też Inspekcja Handlowa w Katowicach. – Jeżeli widzimy po drodze jakieś nieprawidłowości, to oczywiście tutaj możemy powiadomić odpowiedni służby, które mogą się taką sytuacją zająć. Tak że oczy mają szeroko otwarte – podkreśla Katarzyna Kilar, Inspekcja Handlowa w Katowicach.

Szeroko otwarte oczy powinien mieć jednak każdy, bo takie warunki dla karpia to wciąż obecna i raczej niechlubna świąteczna tradycja.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button