Rynek przemian. Jakie zmiany czekają nas jeszcze w Katowicach?

Mieszkańcy Katowic do zmian w centrum przyzwyczajać się za bardzo nie mogą, bo na razie stałe są tu właśnie zmiany. Te po raz kolejny uderzą w komfort pasażerów. Między Brynowem i Zawodziem do wtorku nie pojedzie ani jeden tramwaj, pojawią się za to autobusy. – Autobus oznaczony T40 będzie kursować z Zawodzia do centrum Katowic, a T16 z Brynowa do centrum Katowic. Punktem przesiadkowym łączącym obie linie będzie przystanek przy kościele Mariackim – informuje Andrzej Zowada, rzecznik Tramwajów Śląskich.
Po 4-dniowym postoju tramwaje pojadą całkiem nowym torowiskiem. Powróci linia 16, która pojedzie nową trasą z Brynowa do Zawodzia, pojawią się też 14. i 15. Te kursować będą odpowiednio między Mysłowicami a Placem Miarki oraz Sosnowcem i pętlą w Brynowie. Nowe torowisko to podobno nowa jakość jazdy. – Tam, gdzie jest nowe torowisko, to bardzo dobrze się jeździ. Gdy jest dobry motorniczy, to potrafi wykorzystać tzw. trakcje i szybko się tramwajem można przemieszczać – stwierdza Karol Dawid.
Dopiero za rok będzie się można ponownie przemieszczać tramwajem ulicą 3 Maja. Tu też trwa przebudowa, ale nie tylko torowiska. Na wzór Mariackiej, również ta ulica ma przypominać deptak. – Samo torowisko będzie pełniło dwie funkcje: ruchu tramwajowego oraz samochodowego – ale tylko dla sklepikarzy – zaznacza Wojciech Pałczyński, NDI Balzola. Ci jednak całej przebudowy mają dość, bo dla wielu z nich oznacza znaczące straty. Ludzie po prostu omijają stoiska. – Jaka tu jeszcze jest kałuża?! Gdzie ci ludzie mają przejść? Dali jakiś podest i więcej nic. Zero. To powinno być jakoś inaczej zorganizowane – stwierdza Helena Mrugała.
Jak zorganizowany będzie sam rynek – tego na razie nie wiadomo. Trwa 1 z 3 etapów jego przebudowy, którego zakończenie planowane jest na wiosnę przyszłego roku. Kiedy zakończy się ostatni etap, tego dokładnie też nie wiadomo. – O terminach za wcześnie mówić, ale myślę, że na wiosnę 2013 roku poznamy wizualizację i projekt tego, jak będzie wyglądać rynek w przyszłości – mówi Jakub Jarząbek, Urząd Miasta w Katowicach.
Trudno nie mieć deja vu, bo rozstrzygniętych i niezrealizowanych konkursów na temat tego jak wyglądać będzie rynek, było już kilka. Parafrazując cytat ze znanego filmu, władze Katowic mogłyby powiedzieć: to nie jest nasze ostatnie słowo! Oczywiście jeśli chodzi o konkursy, a nie o ich realizację.