Rywalizacja młodzików w lekkoatletyce

Mają dopiero trzynaście lat, a już poznali smak rywalizacji na najwyższym poziomie. Ilu młodych lekkoatletów, tyle przyczyn z powodu, których wybrali najstarszy sport świata. – Podoba mi się ten sport, bo jest taki żywy. Ja nie potrafię wysiedzieć w jednym miejscu. Muszę się ruszać – przyznaje Justyna Rittan, MSP 2 Knurów.

“W ruchu” niezbędna jest pomoc trenera. Młodzi zawodnicy na treningach spędzają ponad 10 godzin tygodniowo. Trener Zespołu Szkół Sportowych z Radlina – Łukasz Mikesz, ma własny sposób na wychowanie mistrzów. – Autorytet wśród dzieci trzeba mieć, dlatego ja też coś robię ze sobą i biegam, żeby dać im przykład – stwierdza Mikesz, trener ZSS 2 Radlin.

Najbardziej “ruchliwi” a zarazem najlepsi reprezentanci śląskich szkół podstawowych spotkali się we wtorek na stadionie w Sosnowcu. – Jesto to finał Wojewódzkich Igrzysk Młodzieży Szkolnej w czwórboju lekkoatletycznym w kategorii dziewcząt i chłopców. Przyjechały na niego 32 ekipy z całego województwa – wyjaśnia Jacek Markowski, organizator igrzysk.

Każdy zespół składał się z sześciu zawodników. Łącznie na stadionie przy Alei Mireckiego walczyło 192 młodych adeptów “królowej sportu”. Drużynowa rywalizacja na punkty wielobojowe miała wyłonić dwa żeńskie i dwa męskie zespoły, które będą reprezentowały Śląsk na zawodach ogólnopolskich w Bydgoszczy.

Konkurencje były wyczerpujące. Wymagały zarówno techniki jak i ogromnej wytrzymałości. Każdy uczeń musiał przebiec 60 metrów, rzucić piłką palantową, skoczyć w dal i przebiec 600 bądź 1000 metrów. – Najtrudniejszy jest skok w dal, bo czasami nie wychodzi – mówi Patryk Strzelczyk, SP 2 Jaworze.

Zarówno skoki jak i biegi wychodziły rewelacyjnie uczniom Szkoły Podstawowej Nr 15 z Raciborza, wśród uczennic najlepsza była Jaworznicka “Piątka”. Drugie lokaty premiowane awansem do zawodów ogólnokrajowych uzyskali chłopcy z “Dwójki” w Pszczynie i dziewczyny “Piątki” z Tarnowskich Gór.