RegionWiadomość dnia

Rywalizacja polskich kin. Kto zwycięży?

Przepracowały prawie 70 tys. godzin. Przewinęły się przez nie tysiące kilometrów taśm. Mimo to, wciąż są w dobrej formie. Jeszcze kilka tygodni temu wszystko wskazywało na to, że projektory w będzińskim kinie Nowość przejdą na emeryturę. – Myślałam, że zostałam sama, więc mówię, przyszła pora, niech pani sobie może już da spokój z kinem – mówi Lucyna Czajka, kino “Nowość” w Będzinie. Z kinem, któremu Lucyna Czajka poświęca cały swój czas. W jednej osobie właścicielka, bileterka i menadżer. Wszystko po to, by jak najbardziej ograniczyć koszty.

Pomimo podobnych poświęceń i oszczędności wiele małych kin, nie wytrzymuje konkurencji z multipleksami. – Co odstrasza od małych kin? Na pewno w małych kinach wyświetlane są mało popularne filmy. Wiadomo, nie ma też promocji, takich jak w dużych kinach – stwierdza Martyna Jeleń.

Obniżki cen, akcje promocyjne w Internecie, ogólnopolskie kampanie i cotygodniowe premiery. Najwięksi na polskim rynku zaczynają powoli prowadzić regularną bitwę o klienta. – Niezmiennie tanie wtorki, czyli bilety w tańszej cenie i dla dorosłych i dla dzieci i dla młodzieży i dla wszystkich – mówi Anna Czarnota, kino Helios.

Do tego na wszystkich, którzy przyjdą w weekend, czeka prawdziwy “szał cenowy”. Pozostałe dni tygodnia obstawia konkurencja. – Aktualnie w ciągu tygodnia we współpracy z partnerami prowadzimy trzy akcje cenowe, to są poniedziałki z Coca-Colą, wtorki z facebookiem i bueno czwartki – informuje Natalia Kaleta, Multikino Polska.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Całości dopełniają akcje prowadzone w Internecie. Kilka tygodni temu jednej z czołowych sieci multipleksów w Polsce udało się w ten sposób sprzedać ponad 80 tysięcy biletów. Kosztowały niemal połowę taniej niż zwykle.

Przy takiej sile kina studyjne muszą liczyć na lojalność klientów. Bo są jeszcze widzowie, dla których liczy się coś więcej niż popcorn i cola.Przede wszystkim nie walczymy, tu nie chodzi o to, żeby walczyć z multipleksami, to raczej ja odnoszę wrażenie, że multipleksy walczą z nami. Organizują jakieś też swojego rodzaju studyjne pokazy, takie dyskusyjne, jakieś zniżki. Wydaje mi się, że przede wszystkim tego widza trzeba traktować poważnie – stwierdza Adam Pazera, dyrektor kina Światowid w Katowicach. Poważna też robi się sytuacja na rynku multipleksów. Bo niższą ceną, owszem, można walczyć o klienta, ale prędzej czy później ktoś będzie musiał dać za wygraną. A wtedy sal kinowych w Polsce może zacząć ubywać.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button