50-letni obywatel Norwegii rzucił rękawiczką w latającego drona. Urządzenie runęło na ziemię, a mężczyzna swoim zachowaniem spowodował straty na około 30 tys. złotych.
ZOBACZ TAKŻE: KAŁUŻA W OGNIU KRYTYKI
Policjanci zostali wezwani na interwencję w sprawie uszkodzonego drona. Funkcjonariusze, którzy przyjechali na ul. Długą w Gdańsku, ustalili w rozmowie ze zgłaszającym, że jest pracownikiem stacji telewizyjnej i wykonywał pracę z wykorzystaniem drona przy tej ulicy.
Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że w pewnym momencie podszedł do niego mężczyzna, który był niezadowolony z tego, że dron lata nad jego głową. Pomiędzy mężczyznami doszło do kłótni, wtedy mężczyzna rzucił rękawiczką w znajdującego się w powietrzu drona. Urządzenie runęło na ziemię i uległo zniszczeniu.
Policjanci w wyniku interwencji zatrzymali 50-letniego mężczyznę podejrzewanego o uszkodzenie mienia. 50-latek był pijany, miał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Noc spędził w policyjnej celi. Obywatel Norwegii już wkrótce najprawdopodobniej usłyszy zarzut zniszczenia mienia. Za to przestępstwo grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Pokrzywdzony oszacował straty na około 30 tys. złotych.
(źr: KWP Gdańsk)