RegionWiadomość dnia

Są trzy, a będzie tylko jedna kopalnia. Strachu jednak nie ma

Klucz do wydobycia większych pieniędzy spod ziemi znaleziony. Węgla w Jastrzębiu będzie więcej, a kosztów jego wydobycia, zdecydowanie mniej. – W tej chwili już widać, że nie musimy po prostu eksploatować dwóch ścian, rozcinać różnych rejonów – mówi Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Bo łatwiej przygotować ścianę, która znajduje się na styku kopalń, niż eksploatować złoże z dwóch strony. Zamiast trzech kopalń – Boryni, Zofiówki i Jas-Mos, będzie jedna. Megakopalnia.

Rachunek jest prosty – wydobycie automatycznie staje się większe. Mniejsze będą jego koszty i późniejszy transport. Ale to nie jedyna zaleta megakopalni. – Decyzje i tak podejmowane są w zarządach spółek węglowych, więc po co tworzyć taką fikcję zarządzania na szczeblu kopalni, skoro i tak ci chłopcy niewiele mają do powiedzenia – przyznaje Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki. Z drugiej strony konsolidacja kopalń to teoretycznie ryzyko zwolnienia. Wśród załogi niepokoju jednak nie widać. Ani na powierzchni, ani pod ziemią. Zarząd obiecał – zwolnień nie będzie. – Ja już przeszedłem dwie redukcje takich połączeń kopalni, nie widziałem w tym nic złego. Pracowałem na Moszenicy, potem był Jas-Mos, teraz pracuje na Boryni, jest Borynia-Zofiówka – wymienia Bogusław Jordan.

To historyczne połączenie kopalń Borynia i Zofiówka. W 2013 roku przyłączona zostanie Jas-Mos. To zakończy  konsolidację. Bez względu jednak na to, czy kopalnie będą trzy czy jedna strach wciąż pozostanie ten sam. Bo wydobyciu na symbolicznej ścianie towarzyszy pierwszy stopnień zagrożenia tąpaniami. Pierwsze ostrzeżenia już były. – Kilka wstrząsów wysokoenergetycznych, została wprowadzona strefa szczególnego zagrożenia w chodniku nadścianowym – mówi Krzysztof Zabój, naczelny inżynier Ruchu Borynia-Zofiówka.

Zgodnie jednak z zapewnieniami dyrekcji, w tym momencie zagrożenia dla pracowników nie ma. Dla górnictwa także, pod warunkiem, że łączenie kopalń stanie się normą. – Nie tylko Jastrzębska Spółka Węglowa idzie w tym kierunku, jak spojrzymy na inne spółki, chociażby Katowicki Holding Węglowy to też jest chęć, tam gdzie się da, konsolidowania, łączenia – przyznaje Jerzy Dudała z wnp.pl

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Tym bardziej, że dla pracowników konsolidacje do tej pory oznaczały tylko zmianę nazwy. A tutaj nie nazwa się liczy, a zysk. Nawet wtedy, gdy chcąc się go doliczyć, jeden uznać trzeba za więcej niż trzy.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button