Kraj

Sąd przywrócił do pracy dziennikarza

Dziennikarz powinien zostać przywrócony do pracy na poprzednich warunkach, ponieważ obowiązuje domniemanie niewinności – uznał sąd pracy.

Od wyroku odwoływał się krakowski ośrodek telewizji. Jak podnosił w mediach dyrektor TVP Kraków Witold Gadowski, “zawód dziennikarza wymaga zaufania społecznego; Robert Żurek utracił je w momencie oskarżenia o współpracę ze SB”.

Nazwisko Żurka znalazło się na liście 21 osób, które w listopadzie 2005 roku opublikowała “Gazeta Polska” jako tajnych współpracowników SB z kręgu studentów, pracowników administracji i wykładowców Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Nazwiska tych osób poznała Barbara Niemiec, organizatorka podziemnej “Solidarności” na UJ i działaczka, która uzyskała od IPN status osoby pokrzywdzonej. Wymienieni z pseudonimów tajni współpracownicy figurowali w raporcie SB, którego celem było omówienie metod zwalczania kierownictwa podziemnej “Solidarności” na UJ.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Robert Żurek, dziennikarz krakowskiej telewizji pracujący m.in. dla “Wiadomości” TVP, a w latach 80. student UJ, w rozmowie z PAP zaprzeczał, by współpracował z SB. Twierdził, że “w ogóle nie zna pani Niemiec”.

W październiku 2006 roku dziennikarz został zwolniony z pracy. Według niego zwolnienie było następstwem publikacji. Władze ośrodka utrzymywały, że zwolnienie nastąpiło w wyniku redukcji zatrudnienia i licznych nieobecności dziennikarza.

– Razem z moim pełnomocnikiem udowodniliśmy przed sądem, że zwolnienie mnie nie było wynikiem mojej nieudolności czy nieobecności, ale wynikiem publikacji w Gazecie Polskiej – powiedział PAP Robert Żurek.

– Jestem wdzięczny dyrektorowi Gadowskiemu, że po nieprawomocnym wyroku jasno i otwarcie postawił sprawę, że przyczyną zwolnienia były podejrzenia mojej współpracy z SB, a nie kluczył, jak poprzednia dyrekcja – dodał dziennikarz.

Podkreślił, że “do tej pory nie wie, w jaki sposób i dlaczego jego nazwisko znalazło się na liście współpracowników SB”. “W listopadzie 2005 roku wystąpiłem do Instytutu Pamięci Narodowej o materiały na mój temat. Do tej pory nie uzyskałem do nich wglądu” – powiedział. Nie wykluczył, że będzie dochodził prawdy w procesach cywilnych.

– Pan Żurek w tych dniach wraca do pracy na poprzednich warunkach. Jako pracodawca jestem zobowiązany do wykonania wyroku sądu. Jako dziennikarz mam wątpliwości, czy osoba posądzana o współpracę z SB powinna pracować jako dziennikarz – powiedział PAP w poniedziałek dyrektor krakowskiego ośrodka TVP Witold Gadowski.

– Według mnie – jeżeli potwierdzą się podejrzenia o współpracy z SB – to osoba z taką reputacją nie powinna wykonywać zawodu dziennikarza, ponieważ nie spełnia norm etycznych i nie posiada koniecznego do jego wykonywania zaufania publicznego – powiedział Gadowski.

Podkreślił, że ciekawi go stanowisko środowiska dziennikarskiego w tej sprawie i dlatego zaproponował debatę na ten temat szefowi krakowskiego oddziału Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Nie wykluczył także możliwości zastanowienia się nad ewentualnością zwolnienia dziennikarza ze względów etycznych, a nie – jak poprzednio – formalnych.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button