RegionWiadomość dnia

Salowe ze Szpitala Miejskiego w Chorzowie: Od lutego jesteśmy bez wypłat! Niech ktoś nam pomoże! [WIDEO]

Są – jak mówią – najniższym personelem. Zarabiają też najmniej, ale bez nich szpital, by nie istniał.Gdybyśmy nie posprzątały, to byłaby epidemia szpitala. Naszymi rękami jest robota wykonywana, a jest niezapłacona, bo pan dyrektor szpitala posyła tamtym państwu pieniądze, a oni nam nie płacą za wykonaną pracę – mówi Justyna Gałęziok, salowa.

ZDJĘCIA: Salowe ze Szpitala Miejskiego w Chorzowie od lutego są bez pensji! Chcą by z firmy zewnętrznej przejął je do pracy szpital

Trudna sytuacja salowych z chorzowskiego Szpitala Miejskiego trwa od lutego. Po tym jak salowe przejęła zewnętrzna firma, to czy, kto i kiedy dostanie wypłatę, to czysta loteria. Z ubezpieczeniem sprawa jest jasna: od października nikt go za nie płaci. – Mamy jedną koleżankę, która jest w ciąży. W czerwcu będzie rodzić, nie dostanie pieniędzy z tytułu urodzenia dziecka, tak samo za pobyt w szpitalu, za długotrwałe leczenie. Nie wiemy nawet pod jaką firmę wystawiać zaświadczenia lekarskie – mówi jedna z salowych.

Są wśród nich samotnie wychowujące matki, czy wdowy. Jak mówią, nie raz do pracy przychodziły głodne. – Jestem zadłużona już wszędzie, aktualnie nie dostanę juz nigdzie kredytu. Jestem w BIKu – tak sobie z tym musiałam dać radę, że rat nie popłaciłam, bieżących rachunków nie mam popłaconych – skarży się Natalia Knas, salowa.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Chorzów to nie jedyny szpital, w którym po przejęciu przez tę firmę zaczęły się problemy. Ta sama sytuacja powtórzyła się też w Kutnie, Ostrowi Mazowieckiej, Białymstoku, czy Dziekanowie Leśnym. Dziś szpital w Ostrowie po strajku salowych zerwał z firmą umowę, nakładając na nią karę. – Pan prezes powiedział, że tę karę zapłacimy my – pracownicy. Mało tego, kara karą, a jeszcze są niezapłacone faktury z różnych hurtowi, w których z tego co wiemy, jest wszędzie zadłużony – mówi Małgorzata Zieleniecka, szpital w Ostrowi Mazowieckiej.

Świadczymy szpitalowi ten sam zakres usługi, tymi samymi pracownikami – w formie outsourcingu. Dzięki zwiększonej efektywności operacyjnej jesteśmy w stanie zaoszczędzić 5%-10%. Do tej pory oszczędzali jednak głównie na ludziach.

Swoją sytuacją próbowały zainteresować dyrekcję szpitala. Dostały zapewnienie, że umowa z firmą zostanie zerwana i od 1 maja znów będą zatrudnione w szpitalu. Do tej pory nie podjęto jednak żadnej decyzji. – W to są zaangażowani prawnicy i wiele innych osób tak, żeby to było łagodnie i tak, żeby ludzi nie skrzywdzić, a przede wszystkim, żeby tutaj było w porządku, i żeby chorzy ludzie mogli w spokoju się leczyć – podkreśla Magdalena Sekuła, Szpital Miejski w Chorzowie.

Z tego co udało im się dowiedzieć, nieoficjalnie wiadomo, że firma odwołała się od decyzji o zerwaniu umowy i tym samym salowe zostały w zawieszeniu. Podobnie jak ich wypłaty i szansa na powrót do normalnego życia.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button