Samobój marszałka. Gliwice triumfują w sprawie Hali Podium

Bój o pieniądze na budowę hali Podium toczy się od kilku miesięcy. W zeszłym roku Śmigielski zablokował procedurę przyznania miastu 41,68 mln euro unijnej dotacji na postawienie hali. Chciał, by Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów sprawdził, czy w przypadku Podium nie dojdzie do zakazanej przez Unię tzw. pomocy publicznej.
Śmigielski wysłał więc wszystkie dokumenty do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, a ten miał je przekazać do Brukseli. Od początku było wiadomo, że trzeba będzie na nią długo czekać.
– Gliwice jednak triumfują. – Mamy czarno na białym, że marszałek w naszej sprawie zachowywał się stronniczo i nie chce budowy hali. Kierowała nim zła wola i motywacje polityczne – mówi Piotr Wieczorek, wiceprezydent Gliwic.
Gliwice zapewniły UOKiK, że miasto nie będzie prowadziło w Podium działalności gospodarczej, a to, jak przyznaje dyrektor Pełka, oznacza, że o pomocy publicznej nie może być mowy! Dlatego UOKiK zażądał od marszałka albo uzupełnienia dokumentów albo wycofania się z pomysłu pytania Komisji Europejskiej o zdanie. Marszałek ma czas na podjęcie decyzji do jutra. Jego urzędnicy już dziś robią dobrą minę do złej gry.
Więcej informacji na stronie gazety