Samobójstwo po ataku nożem? Policja wyjaśnia dziwną sprawę z Zabrza.

Zaczęło się od zgłoszenia, jakie późnym wieczorem wpłynęło do zabrzańskiej policji. Zadzwonił 53-letni mężczyzna, prosząc o pomoc medyczną i mówiąc, że jego żona nie żyje. Na miejsce oprócz karetki natychmiast skierowano policyjny patrol. Policjanci w mieszkaniu znaleźli leżące na fotelu ciało 51-letniej kobiety. Na udzie miała kilkanaście kłutych ran od noża. Jej mąż był ranny w ramię. O ile z początku stróże prawa myśleli że mają do czynienia z zabójstwem, o tyle w trakcie wyjaśniania okoliczności dramatycznych wydarzeń, jakie rozegrały się w mieszkaniu – coraz bardziej prawdopodobna zaczęła wydawać się im wersja, przedstawiana przez rannego mężczyznę. Powiedział policjantom, że pokłócił się z żoną kiedy ta wróciła do domu pijana. Kobieta zaatakowała go nożem, po czym usiadła w fotelu i zaczęła się dźgać nożem w udo. Policja ustaliła, że kobieta leczyła się w szpitalu psychiatrycznym w Toszku, a patrole były już wzywane do tego mieszkania na interwencje – na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy kobieta kilka razy sama się okaleczała. Niewykluczone, że jeszcze dzisiaj jej mąż zostanie zwolniony do domu.