RegionWiadomość dnia

Sąsiad sąsiadowi – rysują samochody gwoździem

Odebraliśmy nowy samochód – prosto z salonu i następnego dnia już był porysowany. Nie wiem, czy to po prostu wina typowej polskiej mentalności, czy zazdrości – mówi Radosław Wójcik. Ślad na samochodzie jest. W tym roku gliwicka policja odnotowała już 119 takich przypadków. Jak wynika ze statystyk wiele z nich jest dziełem sąsiedzkiej zawiści. – Sąsiad, który chce się zemścić na swoim bliźnim, wie jakie są jego zwyczaje, wie w jaki sposób uszkodzić jego samochód tak, by nikt go nie zauważył – wyjaśnia pokom. Marek Słomski, KMP w Gliwicach.

Efektów takiej zazdrości trudno nie zauważyć. Bezpieczeństwa mieszkańców i ich samochodów na jednym z osiedli pilnuje 48 kamer. Ale czasem nawet szklane oko nie jest w stanie poskromić osiedlowego mściciela. – Sąsiad późnym wieczorem podszedł do samochodu drugiego sąsiada i wyłamał swoim ciałem lusterka – mówi Krzysztof Kleczka, Spółdzielnia Mieszkaniowa im. Obrońców Pokoju.

Nie na wszystkich osiedlach są jednak zamontowane kamery. Mieszkańcy ulicy Kochanowskiego w Gliwicach nie chcieli pokazywać twarzy, bo obawiają się o swoje samochody. – Nasz samochód został dość mocno wgnieciony przez kogoś, kto wskoczył na dach i na tym dachu skakał. Widziałam to z okna, tylko po prostu nie byłam w stanie zareagować.

Na każde zgłoszenie reaguje policja, ale trudno ustalić sprawcę, gdy nie ma świadków, zdjęć z telefonu komórkowego czy monitoringu. Za porysowanie samochodu można spędzić w więzieniu nawet 5 lat.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Gdy rysy są w odległości mniejszej niż 30 centymetrów, wówczas sąsiedni element musi być malowany, aby nie było w metaliku różnicy w kolorze. A to już wydatek około 1300 złotych. Tyle może kosztować, sąsiedzka sprzeczka. – Pokłócili się o coś na parkingu, ktoś zajechał komuś drogę, a następnie przeniósł swoją siłę agresji na samochód – oczywiście niszcząc cały samochód – mówi Jerzy Paja, Autoklinika Jerzy Paja w Rudzie Śląskiej. Czasem łatwiej zatrzeć rysę na samochodzie niż sąsiedzki konflikt.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button