Sędziowie protestują

“Nie możemy się pogodzić z tym, że sędzia, który potwierdził swój udział w korupcji, powraca na boiska Ekstraklasy, nie ponosząc praktycznie żadnej odpowiedzialności za swoje czyny. Uważamy, że korupcja jest jednym z najcięższych +przestępstw sportowych+, jakich można się dopuścić. Korupcję w sporcie porównać można naszym zdaniem do lekarza odmawiającego leczenia czy adwokata świadomie szkodzącego swojemu klientowi” – napisali Tomasz Listkiewicz i Rafał Roguski.
Zdaniem autorów listu, afera korupcyjna pomogła i pomaga środowisku sędziowskiemu w wyjściu z marazmu, rzetelnym spojrzeniu na swoje wady i przywary oraz rozpoczęciu naprawy. Ostatnie decyzje Wydziału Dyscypliny idą całkowicie pod prąd tym przemianom i cofają środowisko sędziowskie o kilka lat.
Przewodniczący Wydziału Dyscypliny PZPN Artur Jędrych bronił jednak decyzji tego gremium. “Sędzia Mariusz Ż. złożył do Wydziału Dyscypliny PZPN wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Oznacza to, że przyznał się do winy, choć wcześniej zaprzeczał swojemu udziałowi w tym procederze. Podczas posiedzenia Wydziału uznaliśmy, że karą adekwatną do stopnia przewinienia, która także spełni wymiar wychowawczy, będzie jeden rok dyskwalifikacji z zawieszeniem jej wykonania na trzy lata. W tej sytuacji sędzia Mariusz Ż. może wrócić na boiska” – powiedział PAP Jędrych.