W końcówce meczu oczy kibiców były skierowane tylko w kierunku tego człowieka. Arbiter Maciej Spychała w decydującym pietnatsym wyścigu dopatrzył się błędu Piotra Świderskiego i nakazał powtórzenie biegu bez najlepszego spośród rekinów. Sędzia uważa, że decyzja była słuszna. Innego zdania jest zarówno główny bohater feralnej akcji jak i większość z obserwujących ten mecz sympatyków żużla.
Tu wyraźnie widać, że popularny “Świder” nie przyczynił się do upadku kolegi z drużyny Romana Chromika. Zgodnie z żużlowym regulaminem bieg powinien zostać powtórzony w pełnym czteroosobowym składzie.
Władze rybnickiego klubu wystosowały skargę do Głównej Komisji Sportu Żużlowego. Autorem listu jest Prezes RKM-u Andrzej Szołtysek.
Fatalna w skutkach pomyłka sędziego zbulwersowała również komentatorów żużla.
Miejmy nadzieje, że protest przyniesie zamierzony efekt, bo niezwykle przykra wydaje się być porażka, o której decyduje nie sportowa walka, a jedynie ludzka świadoma bądź też nie pomyłka.