KrajRegionWiadomość dnia

Seria brutalnych zabójstw w powiecie krapkowickim. Czy coś łączy te zbrodnie?

W domu, z dala od innych zabudowań, znaleziono ciało zamordowanej kobiety. – Patrzę – pogotowie, policja, straż pożarna przyjechała. Co to się dzieje? Idę pod płot, patrzę… za chwilę wychodzi lekarz, ona nie żyje – opowiada Franciszek Fyrgut, kuzyn zamordowanej kobiety. Po niedowierzaniu, nadchodzi czas na obawy, które zdaniem części mieszkańców mogą być uzasadnione. W tej okolicy to już trzecie morderstwo w ciągu zaledwie kilkunastu dni. – Niepokój jest, ponieważ ludzie zaczęli się bać, bo to nie wiadomo na jakim to tle jest – mówi Jolanta Czajkowska, mieszkanka Zdzieszowic.

Takich pytań rodzi się wiele i choć odpowiedzi na nie, póki co nie ma, pewne jest jedno. W bardzo krótkim czasie rejon powiatu krapkowickiego owiany został złą sławą. Do pierwszego zabójstwa doszło w Krępnej. Jego ofiarą stał się burmistrz Zdzieszowic. 10 kilometrów dalej i tydzień później znaleziono kolejne ciało mężczyzny. Ofiarą ostatniego morderstwa jest 62-letnia kobieta. Lokalna społeczność pomocy szuka w redakcji miejscowego tygodnika. Jego dziennikarze, jako pierwsi napisali o tym, że powiat boi się mordercy. – Zdarzają się nawet telefony do nas od ludzi, którzy boją się wieczorami chodzić po ulicach. Zastanawiają się o co chodzi i co z tego będzie – wyjaśnia Łukasz Malkusz, Tygodni Krapkowicki. Prokuratura, póki co nie ujawnia szczegółów postępowań, wyklucza jednak teorię najbardziej popularną. Na chwilę obecną nie ma żadnych przesłanek, powtarzam – żadnych przesłanek, by twierdzić, że te zabójstwa mają coś wspólnego ze sobą – informuje Henryk Mrozek, Prokuratura Okręgowa w Opolu.

Wersja o seryjnym mordercy wydaje się też mało prawdopodobna ekspertom. Krótki czas między zabójstwami to pierwszy sygnał, by w nią nie wierzyć. Także różnice w sposobie dokonania zbrodni wskazują raczej na różnych zabójców. – Seryjny zabójca ma pewnego rodzaju sposób działania, który jest indywidualny tylko dla niego. Można powiedzieć, że zostawia na miejscu swoistą kartę wizytową – tłumaczy dr Bogdan Lach, psycholog, biegły sądowy. Tutaj takiej karty najprawdopodobniej nie było. To nie oznacza jednak, że życie mieszkańców powiatu szybko wróci do normy. – Też tu mamy starsze kobiety i one się boją. One się zamykają – mówi sąsiadka zamordowanego mężczyzny. I choć takiej ostrożności nigdy zbyt wiele, panika i strach to najgorsi doradcy.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button