Sezon narciarski czas zacząć

Mroźny, ale przede wszystkim świeży powiew w Beskidzie Śląskim. Nowoczesny wyciąg krzesełkowy za osiem milionów złotych w tym roku po raz pierwszy przyciąga narciarzy do Wisły. Dziś mogli z niego korzystać za darmo. – Nogi nie bolą, to nogi odpoczywają. Jest dobrze. Tempo wyciągu jest umiarkowane – mówi Piotr Zgodzaj, narciarz z Rudy Śląskiej. – Bardzo nas cieszy to, że jest za darmo, ale do Alp jeszcze daleko – dodaje Piotr Madej, narciarz z Tychów.
I choć nie jak w Alpach, to jak na Polskie warunki i tak mocne uderzenie. – Jest bardziej bezpieczna niż zwykły orczyk. Jest to nowoczesna kolei, nowa oczywiście, z wszystkimi możliwymi zabezpieczeniami. Przewozi 1850 osób na godzinę – wymienia zalety nowego wyciągu krzesełkowego Władysław Sanecki, współwłaściciel ośrodka “Nowa Osada”. Czyli trzy razy tyle, ile w zeszłym roku zdołał wyciągnąć wysłużony, prawie czterdziestoletni już orczyk. – Pracowałem już tu kilka lat także znałem go jak własną kieszeń, ale teraz jest o niebo lepiej – przyznaje Andrzej Hołomek, pracownik ośrodka.
– Z punktu widzenia początkującego narciarza są to doskonałe warunki do jazdy, do uprawiania sportu. Zwłaszcza, ze w porównaniu z rokiem ubiegłym stok uległ znacznemu poszerzeniu. Tak że dla nas, instruktorów, to ogromne ułatwienie – uważa Przemysław Stawasz, instruktor narciarstwa.
Na ogromne ułatwienie mogą liczyć również narciarze w Szczyrku, gdzie pomimo zimy na dobre zapanowała już odwilż – przynajmniej na linii właściciel wyciągów a właściciele gruntów. W efekcie skończyło się grodzenie tras. – Wygląda na to, że wszystkie wyciągi będą czynne. W tej chwili ogranicza nas brak śniegu z uruchomieniem wszystkich wyciągów – mówi Stanisła Ruchter ze Szczyrkowskiego Ośrodka Narciarskiego. Te mają ruszyć już na początku tygodnia.
I jeszcze jedno: na początku sezonu pamiętać trzeba też o ustawowym obowiązku jazdy w kasku dla osób do piętnastu lat.