Siedziba sądu w rozsypce

Tu pęka, tam się kruszy i nie chodzi bynajmniej o sumienie przestępców. Gmach sądu rejonowego w Sosnowcu się sypie i potrzebuje wsparcia, bo takie z pewnością nie na długo starczy.
Pęknięcie w sali sądowej pojawiło się parę miesięcy temu. Potem zawalił się sufit sali rozpraw. Po tym wypadku w sądzie pojawiły się takie miejsca. Budynek się sypie, a powód dość prozaiczny. – Mamy do czynienia z stałym zjawiskiem wzrostu ilości spraw rozpoznawanych przez sądy. Jak również ze wzrostem ilości pracowników sądu – mówi Aneta Podsiadły-Bugaj, prezes Sądu Rejonowego w Sosnowcu.
Gmach Sądu Rejonowego w Sosnowcu to były majątek rodziny Schoenów. Został wybudowany ponad 100 lat temu. Bogato zdobione sufity, płaskorzeźby na ścianach – to wszystko miało cieszyć oczy podobno nawet trzech cesarzy zaborczych mocarstw.
Po 85 latach pracy sądu i powiększającej się ilości akt stropy budynku zaczęły się uginać. – Jest to niebezpieczne także dla pracowników, dlatego wypadałoby, żeby jakieś kroki zostały podjęte, żeby zmienić tą sytuację – stwierdza mec. Aleksandra Wójcicka-Pańczyk, adwokat.
Sąd razem z miastem próbują problem rozwiązać. Był już pomysł budowy nowej siedziby lub adaptacji innego budynku. Prawdopodobnie wygra jednak inny pomysł. – Ten obiekt wymaga oczywiście remontu kapitalnego i nie kryję , że na pewno w momencie jeżeli powiedzie się misja przeniesienia budynku sądu do innego, miasto z pewnością ten budynek przejmie – uważa Zbigniew Jaskiernia, zastępca prezydenta Sosnowca.
Miasto by stać się gospodarzem zabytkowego pałacyku organizuje masowe przeprowadzki. wkrótce być może sąd przeniesie się do pogotowia, a pogotowie do szpitala. – Trudno powiedzieć jak to się roziwnie dla nas, bo my mamy budynek dla siebie. Jest on odnowiony, wymalowany. Na pewno będzie to z korzyścią dla pacjentów, bo w szpitalu jest łatwiejszy dostęp, łatwiejszy dojazd. Tam nie ma żadnej przychodni, która by była czynna całodobowo – mówi Alina Wiązania, Pogotowie Ratunkowe w Sosnowcu.
O tym czy na kłopotach sądu, zyskają….pacjenci, będzie się można przekonać mniej więcej za rok. Wtedy przeprowadzki powinny się zakończyć, a rozpocznie się wielkie ratowanie podupadłego pałacu.