Siemianowice Śląskie chcą odzyskać 27 mln zł. To długi mieszkańców za czynsze
Siemianowice Śląskie to kolejne miasto, które chce ograniczyć długi swoich mieszkańców za wynajem mieszkań. Średnio na każde mieszkanie należące do gminy przypada 6 tysięcy złotych długu. W sumie to ponad 27 mln zł.
– Pani zna osoby, które czynszu nie płacą? –Znam. – Jest to problem? –Dla nich tak. Dla nas też. Mieszkamy we wspólnocie, więc wspólnota na tym traci, czyli my wszyscy – mówi Maria Chrzanowska, mieszkanka Siemianowic Śląskich. -Jeżeli ktoś uczciwie chce podchodzić do każdej sprawy, to wszystko najpierw się płaci, a później dopiero się resztą rządzi – dodaje.
Do tych, którzy chcą wyjść z czynszowych długów miasto wyciąga pomocną dłoń, proponując im kilka form pomocy w spłacaniu zadłużenia. -Pierwsza z nich to możliwość odpracowania zaległości czynszowych. Na dzień dzisiejszy ponad 400 tysięcy złotych mieszkańcy odpracowali w ten sposób. Najczęściej sprawdza się to w sezonie ciepłym, kiedy mieszkańcy mogą wspomóc nasze służby w uprzątaniu przestrzeni publicznej, parków, obiektów rekreacyjnych i sportowych – mówi -Piotr Kochanek, rzecznik prasowy UM Siemianowice Śląskie.
Ponadto miasto oferuje spłatę zaległości w ratach, zamianę mieszkania na mniejsze i tańsze w utrzymaniu oraz dodatki mieszkaniowe dla osób o niskich dochodach. Zainteresowani powinni zgłaszać się do Urzędu Miasta przy ul. Michałkowickiej 105.
W ubiegłym roku miasto zdecydowało się też uruchomić abolicję finansową. Z tej formy pozbycia się długów skorzystało jednak tylko kilkanaście osób, które w ciągu pół roku spłaciły połowę swojego zadłużenia. W zamian drugą połowa została umorzona.
