Siemianowice Śląskie, Tychy: Policja ścigała pijanych kierowców. W Tychach po trawniku, w Siemianowicach …pieszo
W Siemianowicach Śląskich pościg za pijanym kierowcą miał dość nietypowy przebieg. Kiedy kierowca jadący nocą przez Osiedle Węzłowiec zauważył we wstecznym lusterku radiowóz policji, zahamował, wyskoczył z auta i zaczął uciekać w stronę pobliskiego Parku Bytkowskiego. Daleko nie uciekł – już po chwili 30-latek był w rękach policjantów. Jak się okazało, powodem ucieczki był alkohol. Zatrzymany “spieszony” kierowca miał w organizmie ponad półtora promila alkoholu.
Nieco więcej wydmuchał uciekający przed policją kierowca Mitshubishi, który zafundował policji pościg ulicami Tychów. Tu jednak kierowca nie porzucił auta i uciekał ulicami miasta łamiąc po drodze dziesiątki przepisów. Pościg rozpoczął się w Tychach na ulicy Sikorskiego. Dyżurny otrzymał informację, że w tym rejonie porusza się pijany kierowca Mitsubishi. Policjanci którzy pojechali na miejsce szybko namierzyli podejrzane auto. Mimo wyraźnych sygnałów do zatrzymania się, kierowca zaczął uciekać przed radiowozem.
Pirat drogowy w czasie desperackiej ucieczki jeździł po pasie zieleni, chodnikach oraz po przejściach dla pieszych. W końcu policjanci “dopadli” 50-latka. Badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie ponad 2 promile alkoholu. Co więcej, kierowca nie posiadł przy sobie prawa jazdy oraz żadnych dokumentów, w tym obowiązkowego ubezpieczenia OC. Teraz o losie mężczyzny zdecyduje sąd. Grozi mu 2-letnia odsiadka.