Siła kobiecości

– Chłopaków na treningach jest więcej, mimo to wolę trenować z dziewczynami. Chłopcy są zbyt delikatni, nie uderzają mocno… dżentelmeni – mówi Vitalina Selenik, bokserka z Ukrainy. Dlatego taniec na ringu bokserki z Ukrainy wykonują zazwyczaj w damskim składzie. Tu nie ma mowy o przywilejach, bo na ringu każda o zwycięstwo walczy równie zawzięcie. I dlatego wcale nie trudno sobie wyobrazić, że jedynym mężczyzną, który chce się do nich zbliżać jest trener. Ale gdyby zajrzeć głębiej każda od stereotypowego wizerunku boksera mocno odbiega. – Bokserka to też jest kobieta. Mam urozmaiconą garderobę. Uwielbiam nosić sukienki, tak samo jak i spodnie. Na co dzień noszę buty na obcasie – na trening ewentualnie adidasy – opowiada Karolina Owczarz, bokserka.
Nie ma mowy o brakach w uzębieniu, złamanych nosach czy rozbitych łukach brwiowych. Może dlatego, że polskie kobiety najczęściej ze wszystkich europejskich zawodniczek uderzają bez pudła. Bywają wypadki, że ta nauka przydaje się również poza ringiem. – Kolega poddenerwował i troszkę mnie poniosło… ze słowami. Ale do niczego nie doszło. Może bardziej sobie żarty z tego robił, że może bym tego nie zrobiła – wspomina Magdalena Stelmach, mistrzyni świata w kategorii juniorek. Ale Roman Małkowski, którego syn trenuje boks od pięciu lat wie, że żarty żartami, ale starcia z trenującymi kobietami należy unikać. – Kobiety nie wolno uderzyć, a tutaj jakby była taka przewaga, to wiadomo co mężczyznę czeka w takim wypadku. A oddać nie może…
Każdy kandydat na chłopaka czy męża powinien o rady, jak poskromić wybrankę pytać trenera. – Karny zestaw: pompki, dodatkowe biegi, przysiady. Jest kara jeszcze inna – po prostu wypraszam do szatni – mówi Andrzej Porębski, trener boksu. Takich zabiegów nie może stosować prezes Ruchu Chorzów. Ale przyznaje, że gdy robota nie idzie po jej myśli przydałoby się użyć innych niż zwykle argumentów. – Chętnie bym spróbowała i na pewno chętnie bym te rękawice założyła. To na pewno byłoby kolejne wyzwanie i dałoby dużo do myślenia stronie przeciwnej – uważa Katarzyna Sobstyl, prezes Ruchu Chorzów.
Strona przeciwna w porę powinna się zorientować, że pozory mogą mylić, bo z kobietami nie ma żartów.