Interwencja w mysłowickiej dzielnicy Brzezinka. Spacerujący tędy mieszkańcy miasta zauważyli wczoraj czarną substancję nieznanego pochodzenia na okolicznych zielonych terenach – tuż przy polach uprawnych.
Robimy masę, czyli WIELKI TEST NIEMIECKICH SŁODYCZY w TOP 5 SILESIA FLESZ!
-Zastałem tu smród, fetor unoszącej się spalenizny, jakby to były jakieś oleje napędowe, duże pobojowisko terenów zielonych. Jest tu też studzienka, którą moim zdaniem trzeba sprawdzić i zobaczyć, czy coś się z tego nie wydostaje i szkodzi środowisku – mówi Adrian Panasiuk, radny Rady Miasta Mysłowice.
O sprawie dziś rano poinformowana została straż miejska i wydział ochrony środowiska. Na miejscu stwierdzono wyciek substancji ropopochodnej. Być może z miejskiej kanalizacji. -Będzie to związane z koniecznością oczyszczenia terenu, jedna rzecz jest tu pocieszająca – to jest w zagłębieniu terenu na nieużytkach, a nie na pobliskim polu, które mogłoby ulec zanieczyszczeniu – mówi Tadeusz Nowak, wydział ochrony środowiska UM Mysłowice.
Na miejscu mają zostać jeszcze pobrane próbki substancji, aby stwierdzić stopień i rodzaj zanieczyszczenia. Jeżeli nie uda się ustalić sprawcy – miasto będzie je musiało usunąć na własny koszt.
(Monika Herman)