RegionSilesia Flesz

Skażona woda w Lisowicach. To przez bakterię coli

Będziemy prosić rodziców, żeby w domu wyszorowali porządnie jabłka i zabezpieczyli tak, żeby dzieci mogły zjeść je bezpiecznie tutaj w szkole – tłumaczy Irena Kazek, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Lisowicach. Zalecenie dyrekcji kontra uczniowska zaradność. Ośmioletni Michał Kunicki pomagał kolegom. Już na miejscu, w klasie. – Musiałem im pożyczyć, bardzo dużo chciało, ale było tylko 15 sztuk, a było dzieci 20. Pomimo wysiłków Michał zachorował. – Ta biegunka się utrzymywała pryz diecie i podczas brania leków. To było niepokojące – mówi Justyna Kunicka, matka Michała.

 

W szkolnych ławkach w Lisowicach zrobiło się pusto. – Zdarzały nam się bóle brzuchów, dzieci były zwalniane do domów. Dzwoniliśmy po rodziców, żeby odbierali dzieci, które źle się czują. Nie było ich zbyt wielu. Nie mniej jednak kilka takich przypadków się wydarzyło – stwierdza Irena Kazek. Jak mówią mieszkańcy informacja o tym, że woda w kranach jest skażona, dotarła do nich bardzo późno. Przez kilka dni pili ją, choć podobno było już wiadomo, że moze być groźna dla zdrowia. Problem z wodą ma obecnie ponad tysiąc mieszkańców. Nie nadaje się ona praktycznie do niczego. Władze gminy zapewniają 5 litrów wody – codziennie, ale tylko dla dorosłej osoby. – Ilość wody była wystarczająca po to, żeby przyrządzić herbatę. Natomiast jeśli chodzi o mycie dzieci czy opukiwanie naczyń, czy opłukiwanie warzyw to zdecydowanie była za mała – uważa Marek Kunicki, mieszkaniec Lisowic koło Lublińca.

 

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Na terenie podlublinieckiej gminy na razie nie pojawił się ani jeden beczkowóz. – Jest to sytuacja, która się powtarza, bo tez mieliśmy już problem z bakterią e-coli i też dowiedziałam się później niż inni – opowiada Sylwia Kucharczyk, sołtys Lisowic. Wszyscy czekają na to, aż inspektorzy z sanepidu dadzą w końcu jej zielone światło. – Ostateczne wyniki będą jutro i następne próby będą również jutro pobierane, bo wstępne badania wykazały, ze jednak jeszcze coś w tej wodzie jest i zostały przekazane do potwierdzenia – informuje Ewa Szydłowska, Powiatowy Inspektorat Sanitarny w Lublińcu.

 

Wójt Pawonkowa zapewnia, że robi wszystko by powtarzający się problem z czystością wody w końcu rozwiązać. – Zaleciłem płukanie i chlorowanie tego wodociągu. Następnie zabezpieczyliśmy wodę do mieszkańców. Ta woda została już podana do przedszkola i do szkoły i teraz jest rozwożona do mieszkańców – stwierdza Henryk Swoboda, wójt gminy Pawonków. Tymczasowe rozwiązanie, z którego na pewno będą musieli korzystać do końca tygodnia.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button