RegionWiadomość dnia

Skok na emeryturę! Pożegnanie Małysza w Wiśle

Małyszomania jak za czasów największych sukcesów mistrza. Mimo że minęło już od nich trochę czasu dla tysięcy fanów, Adam Małysz wciąż jest bohaterem. – Tak samo jak w telewizji. Bardzo drobny i uśmiechnięty – mówi Paulina Władowska, fanka Adama Małysza.

Impreza w Wiśle to ostatni po Zakopanem i Krakowie etap pożegnań Adama Małysza. Sam mistrz na koniec swojej kariery woli jednak inne określenie. – Na pewno nie chciałbym, żeby to było moje pożegnanie. Raczej taka impreza i podsumowanie tego, co się działo na skoczniach – stwierdza Adam Małysz.

Działo się wiele. Między innymi srebrne medale na igrzyskach olimpijskich, cztery Kryształowe Kule za zwycięstwo w Pucharze Świata, czy wygrana w Turnieju Czterech Skoczni. To już jednak historia. – Same skoki się nie zmieniają. To, że Adam zmienił ukierunkowanie, poszedł w inną stronę, to jest sprawa zamknięta. My musimy z tym żyć. Są inni zawodnicy, którzy przejmują tą pałeczkę, będą starać się startować – mówi Łukasz Kruczek, trener polskich skoczków narciarskich.

Młodego narybku w Wiśle nie brakuje. Nie brakuje też optymizmu wśród działaczy, którzy wierzą, że po flircie z rajdami, Adam Małysz skoków narciarskich nie zostawi. – On wróci do tego narciarstwa. On musi spełnić się w rajdach, a później myślę, że będzie z nami wspólnie przy tych skokach. Musimy wykorzystać jego niesamowity potencjał – stwierdza Andrzej Wąsowicz, Polski Związek Narciarski.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Potencjał, który od wielu lat do celów promocyjnych wykorzystuje Wisła. Jak przyznają jej władze – teraz to będzie się musiało zmienić. – Wierze, że Adam zawsze będzie naszym najlepszym ambasadorem, ale będziemy musieli też trochę przeprofilować promocje tego miasta. Była ona przez ostanie lata najbardziej widoczna w spotkaniu z Adamem Małyszem – mówi Jan Poloczek, burmistrz Wisły.

Sposób na nową promocję Wisła pewnie znajdzie. To, czy równie szybko kibice znajdą nowego idola, już takie pewne nie jest.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button