Skowrońska-Dolata nie zagra na ME

“Niestety, od sześciu lat grałam i trenowałam na okrągło. Reprezentacja – klub – reprezentacja i tak w kółko. Żadna ze stron nie chciała mi dać wytchnienia. Teraz muszę zadbać o swoje zdrowie, bo jeśli teraz tego nie zrobię, to za długo nie pogram w siatkówkę” – powiedziała atakująca polskiej reprezentacji. “Dopiero w tym sezonie dostałam półtora miesiąca wolnego, ale to nie wystarczyło by ścięgna się zregenerowały” – dodała.
Skowrońska-Dolata jeszcze nie wie, jak będzie dokładnie przebiegać leczenie. “Albo będzie potrzebny zabieg, albo wystarczą zastrzyki. W tym drugim przypadku, nazwijmy go optymistycznym, mogłabym zacząć skakać mniej więcej w połowie września. Jeśli konieczny będzie zabieg, to na boisko może wrócę dopiero w grudniu. Leczenie i rehabilitację przejdę w Pesaro, mój klub zapewnił mi bardzo troskliwą opiekę” – tłumaczyła zawodniczka.
Z reprezentacją siatkarka Scavolini trenowała niespełna dwa tygodnie. Krótko przed turniejem kwalifikacyjnym do mistrzostw świata w Rzeszowie, z powodu odnowienia kontuzji, musiała zrezygnować z gry w kadrze. Trener “złotek” Jerzy Matlak już wie, że podczas najważniejszej dla polskich siatkarek imprezy w tym roku – wrześniowych mistrzostw Europy, też nie będzie mógł liczyć na dwukrotną mistrzynię Europy. “Poinformowałam o swoich kłopotach trenera Matlaka i przyjął to do wiadomości. Na pewno szczęśliwy nie był, ale zaakceptował moją decyzję. Przyznał zresztą, że od jakiegoś czasu liczył się z tym, że nie będzie mógł ze mnie skorzystać. Zresztą, gdybym we wrześniu wróciła do treningu, nie byłabym w stanie odpowiednio przygotować się do mistrzostw. Zamiast pomóc temu zespołowi, tylko bym go osłabiła. Pozostaje mi tylko trzymać kciuki za koleżanki” – stwierdziła Skowrońska-Dolata.